Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71350

przez ~alisson ·
| Do ulubionych
Nie jestem zagorzałą katoliczką. Sama z siebie nie chodzę do kościoła, nie czuję takiej potrzeby, może też dlatego, że nie końca podoba mi się postępowanie "boskich pracowników", nie jest to właściwie istotne.

Natomiast mimo to bardzo szanuję osoby, które do kościoła chodzą, modlą się, wiara jest sprawą indywidualną i o tym się nie dyskutuje.

Koleżanka (lat 26, mająca 3-letnią córeczkę) poprosiła mnie, bym została jej świadkiem na ślubie. Z obecnym już mężem byli jakieś 6 lat parą, była to więc kwestia czasu. Bardzo się ucieszyłam i oczywiście zgodziłam się zostać jej świadkiem.

Wiązał się z tym niejako obowiązek pójścia do spowiedzi. Nie wypadało nie pójść, a poza tym pomyślałam, że może w jakiś sposób zmieni to moje nastawienie do księży. Po przypomnieniu z książeczki komunijnej formułki, w pełni przygotowana, aczkolwiek z delikatnym stresem poszłam. Przyszła Panna młoda była przede mną. Odeszła od konfesjonału, uśmiechnęła się do mnie (co oznaczało, że ksiądz normalny dał jej rozgrzeszenie - w końcu dziewczyna ma nieślubne dziecko, a problemy niektórzy księża potrafią robić z każdego powodu jaki się nadarzy) i przyszła kolej na mnie.

Nie wiem co mnie podkusiło, że postanowiłam powiedzieć w sumie wszystko co mi się tylko przypomni...
Między innymi, że mieszkam bez ślubu z chłopakiem (już ponad 5 lat, więc i tak żyjemy jak małżeństwo)
I tu się zaczęło.
Jakkolwiek ś.p. Jan Paweł II wybaczył człowiekowi, który chciał go zabić, tak ów ksiądz nie mógł podarować mi tego co powiedziałam...
- To jest grzech!!! Śmiertelny! Tak nie wolno!
Zaczął się wytrząsać nade mną, tylko mu megafonu brakowało, żeby usłyszała jeszcze druga połowa kościoła.
- Czyli w takim razie co ja mam teraz zrobić?
- Zakończyć ten proceder i modlić się i błagać Boga o wybaczenie! To niedopuszczalne.
- Czyli nie da mi ksiądz rozgrzeszenia? - zapytałam
- NIE.
- To nie!
Wstałam i odeszłam nie całując nawet jego świętego szala zwanego chyba stułą.

Na razie nie wybieram się do kolejnej spowiedzi...

Skomentuj (63) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 205 (329)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…