Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71365

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Kompletny brak zdolności literackich i wtórny analfabetyzm wstrzymuje mnie przed umieszczaniem tu historii, jednak opowieść Carrotki przywołała demona przeszłości :)

Zaliczam się do tej większości, jak sądzę, która lubi pospać sobie dłużej w dniach wolnych. Dobry Bóg obdarzył mnie bardzo twardym snem. Budzę się jednego, długo wyczekiwanego, wolnego dzionka, sprawdzam komórkę, a tu nieodebrane połączenie od mojej "kochanej" kierowniczki. Dzwoniła o 7:00, ja wybudziłam się gdzieś tak o 11:00.
No cóż... trudno się mówi, trzeba żyć dalej, szybko o sprawie zapomniałam.
Jak się następnego dnia okazało, owo nieodebrane połączenie było preludium do przyszłych piekielnych wydarzeń.

Otóż kierowniczka dzwoniła nie tylko do mnie. Jedna z koleżanek zachlała pałę,zadzwoniła do biura prosząc o UnŻ, przy okazji informując, że nie wie, czy kiedykolwiek do pracy jeszcze przyjdzie. Kierowniczka szukała zastępstwa i chciała skontaktować się z kimś "wolnym", aby przyszedł. Niestety, z bardzo marnym skutkiem...

Piekiełko rozpętało się ledwo po rozpoczęciu zmiany. Kierowniczka wydzierała się na nas (kobieta ma głos tak donośny, że jednym wrzaśnięciem zabiłaby dinozaura), że po urlopy, dni wolne to potrafimy do niej lecieć, cały czas wykłócamy się o wypłaty (co miesiąc prawie wszystkim coś się nie zgadzało), a jak ona nas potrzebuje, to nikogo to nie obchodzi. ALE TERAZ JUŻ NIE MA!

Od tego czasu robiła problemy z urlopami, układała grafiki tak, że niektórzy nie mieli czym wrócić do domu lub dojechać do pracy(wiecie, busy i te sprawy), osobom na pół lub mniej etatu dawała więcej dni wolnego... a inni rypali po 7 dni z rzędu.

Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Oczywiście posypały się L4, niektórzy pozmieniali numery telefonu bez informowania o tym kierowniczki, ludzie już w ogóle nie odbierali telefonów z pracy. Po niedługim czasie odeszła większość załogi.

Tak więc pamiętajcie: zawsze oczekujcie na telefon od chlebodawcy. Szczególnie w dni wolne.

praca

Skomentuj (48) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 336 (388)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…