Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71368

przez ~amanda001 ·
| było | Do ulubionych
O piekielnej służbie zdrowia...

To był grudzień 2010, mój syn miał wtedy 3 miesiące i od trzech dni gorączkował, nie pomagali żadne syropy od gorączki ani czopki, temperatura potrafiła spaść z 39 do 38 a po dwóch godzinach wzrosnąć do 40, i takie wahania temperatury miał przez trzy dni, a jeżeli temperatura utrzymuje się przez taki czas trzeba skontaktować sie z lekarzem.


Dzwonię do swojej przechodni opisuje sytuacje, i pytam czy jest możliwa wizyta w domu, bo nie mam jak z dzieckiem przyjechać, bo na dworze mróz a ja mieszkam na obrzeżach miasta ( jakieś 4km od centrum)
- (P)ielęgniarka Jak najbardziej jest taka możliwość, tylko wizyta pani doktor w domu kosztuje 50zł
- (ja) To super, w takim razie bardzo bym prosiła o taka wizytę
-(P) wie pani co, ale teraz nie ma lekarza bo jest w terenie
-(ja) a kiedy będzie?
-(P) Dziś już niestety nie będzie go
- (ja) no ale tu mam dziecko 40stopni gorączki ma od trzech dni
- (P)proszę przyjechać na wizytę do przechodni
-(ja) dobrze to proszę mnie zapisać, przyjadę z dzieckiem
-(P) ale zapisy tylko do godziny 14 są
(było coś już po 14)
-(ja)To co mam robić?
-(P)da pani dziecku jakiś lek przeciwgorączkowy
- (ja) daje mu, i od trzech dni utrzymuje sie goraczka, nie spada poniżej 38 a potrafi wzrosnąć do 40
- (P)jeżeli gorączka nie spadnie do wieczora to wtedy można pojechać na pogotowie


Mniej więcej tak przebiegała rozmowa, i zaraz po niej zmierzyłam dziecku temperaturę która wzrosła do 40,5
dzwonie na pogotowie, dokładnie nie pamiętam rozmowy, ale pan powiedział mi żebym pojechała do lekarza rodzinnego z dzieckiem, a on musi przyjąć dziecko. Zamówiłam taksówkę i pojechaliśmy do przechodni i tam przywitała mnie (P)ielęgniara z którą rozmawiałam
- (ja) dzień dobry, dziecko mi gorączkuje od trzech dni, przed wyjazdem mierzyłam temperature i miał 40,5
- (p)to pani dzwoniła z tym dzieckiem i goraczką?
- (j) tak (?)
-(p) ale ja pani mówiłam aby dać dziecku coś przeciwgorączkowego, a jak temperatura by sie utrzymywała to trzeba było z dzieckiem jechać na pogotowie
- (j) ale ja dzwoniłam do nich i...
-(p) ale ja pani do nich nie kazałam dzwonić... proszę dane dziecka...
Podałam dane małego i usiadłam w poczekalni czekając na lekarza ( przede mną nie było pacjentów żadnych!) i gdy pielegniarka niosła kartę do gabinetu, skomentowała mnie głośno
- (P) a w ogóle goraczka to nie choroba, to trzeba w domu wygrzać, i leki przeciw gorączkowe brać...
Lekarz jak zobaczył małego to od razu chciał do szpitala nas wysłać, ale skończyło się na antybiotyku,i słowach lekarza
- ale gdyby nie pomógł, proszę niezwłocznie przyjechać....

słuzba_zdrowia

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 52 (92)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…