Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71637

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Ostatnimi czasy spotykam się z coraz częstszym chamstwem ze strony starszych ludzi, szczególnie płci żeńskiej. Są to pojedyncze jednostki, ale w tygodniu potrafi się tyle tego nazbierać, że głowa mała.

Ja wiem, że stare kości, że boli kręgosłup, że nie ma siły iść, że to męczące przedzierać się przez pół miasta, gdy młodość już nie ta. Ja to rozumiem i gdy przy kolejce w sklepie czy dajmy na to na autobus, ktoś ładnie poprosi o przepuszczenie, to ustąpię, nie ma sprawy. Nie zdarzyło mi się jeszcze, abym była tak mocno spóźniona lub tak bardzo się śpieszyła, że te kolejne trzy minutki mnie zbawią. Ale na litość boru.

Sytuacja 1 - Czekałam w kolejce w markecie, miałam do zapłacenia dosłownie za butelkę soku no i czekam. Kolejka spora, nastałam się dobre pół godziny, ale czekam cierpliwie na swoją kolej. W pewnym momencie gdzieś z tyłu podchodzą dwie Jadźki zapakowane w koszyczki na kółkach, no i się zaczyna. A że ta młodzież niewychowana, że nie przepuści, że tyle co one muszą się nastać, a my to raz dwa (aha...). Ale ani jedna, ani druga o przepuszczenie nie poprosi. Nie. Będą stały i nadawały przekrzykując się wzajemnie.

Sytuacja 2 - Któregoś wyjątkowo mroźnego popołudnia czekałam na autobus. Krążę sobie w kółko przy barierkach, za zimno, by siedzieć, za mną ludzie i czekamy. W momencie, gdy autobus podjechał, z okupowanych ławek poderwały się wszystkie starsze babcie, stanęły z koszyczkami i zaczęły rozmawiać między sobą, jednocześnie, na tyle głośno, by dotarło to do naszych uszu. Bo gówniarze nie ustąpią, młodzi tak nie zmarzną jak my (ekspertem nie jestem, ale pomimo mojego uwielbienia do zimy, to ja jednak nadal marznę, mocno) i dalej w ten deseń.

Sytuacja 3 - Również stojąc w kolejce do autobusu. Cały czas za plecami czatowała mi pewna starsza kobieta obładowana zakupami. Rozmawiając z koleżanką, gdy lekko się do niej przesunęłam - owa pani szybko bokiem przemknęła, postawiła zakupy i się wcisnęła. Wyglądało to wyjątkowo komicznie, trudno było się nie roześmiać :D

Sytuacja 4 - Tutaj już w autobusie. Nie była to późna godzina, ale ze względu na porę roku za oknami już ciemno. W autobusie było wyjątkowo mało osób, 3/4 miejsc wolnych. I tak czekam na godzinę, gdy moja magiczna dorożka ruszy z miejsca, gdy wsiada kilka babć, zaczyna między sobą trajkotać, a ta, która siedziała tam od początku mówi "Zajęłam wam miejsca tu z przodu, bo dalej śmierdzące lenie tyłka z miejsc by nie podniosły". Już nie wspominając o tym, że o tej porze zwyczajnie więcej niż połowa miejsc byłaby wolna na spokojnie.

Po co o tym piszę? Chyba pod wpływem impulsu, bo dzisiaj, gdy wsiadałam do autobusu, kobieta, która kiedyś wcisnęła mi się z koszykami uparcie za mną dreptała, chrząkała i wbijała łokieć w plecy. Uparłam się i szłam przed siebie. Nie chodzi tutaj o to, że olewam starszych ludzi i odwracam wzrok. O to, że wystarczy zwykłe "Przepraszam, czy mogę...?". Tylko o to. Ja przepuszczę, naprawdę, ale najzwyczajniej w świecie nienawidzę chamstwa. Panie mogą stać godzinę na targu, mogą stać dwie i plotkować choćby na PKS-ie, mogą nawet stać obok ławek, które są wolne i rozmawiać. Ale postać w kolejce kilka minut to za dużo, bo "ja jestem starsza i mi się należy". Gdyby tylko ktoś zwyczajnie poprosił, wszystko byłoby okej. Moja ciocia mówi, że nie wszyscy starsi ludzie są tacy. Jasne, ale to idzie też w drugą stronę. A niestety spotykam więcej nieuprzejmych ludzi wiekowych niżeli młodszych.

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 303 (339)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…