Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71700

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Witamy w świecie absurdów, czyli o rozliczeniach z Urzędem Skarbowym.
Będzie długo, ale niestety wszystkie te szczegóły są istotne dla zrozumienia piekielności sprawy.

Mieszkam w Warszawie, co jest o tyle istotne, że jest to miasto podzielone na wiele dzielnic, z których każda posiada swój osobny Urząd Skarbowy.

Dwa lata temu byłam (nie)szczęśliwą posiadaczką niewielkiego mieszkania w dzielnicy A. Mieszkanie miało różne wady, w związku z którymi zdecydowałam się sprzedać je i kupić inne. Udało mi się wszystko zgrać nieźle w czasie - znalazłam kupca na mieszkanie w dzielnicy A, a dla siebie znalazłam fajne mieszkanie w dzielnicy B.

Po drodze nastąpiło kilka trudności logistycznych:
żeby sprzedać mieszkanie A, musiałam się z niego wymeldować odpowiednio wcześniej, co też zrobiłam.
Nie udało mi się zgrać w czasie przeprowadzki z A do B, więc przez dwa tygodnie mieszkałam w mieszkaniu mojej mamy, w dzielnicy C.
Mieszkanie B było nieco droższe, ale mój tata zgodził się dołożyć brakującą kwotę.

I właśnie ten trzeci problem zapoczątkował falę absurdów. Darowizna między osobami spokrewnionymi nie jest opodatkowana, ale należy zgłosić ją do Urzędu Skarbowego, co oczywiście postanowiłam zrobić. Ale darowiznę tę otrzymałam, kiedy wymeldowałam się już z mieszkania A, ale nie kupiłam jeszcze mieszkania B (czyli nie mogłam się tam zameldować), czyli w tym czasie mieszkałam w dzielnicy C.

Już po kupieniu mieszkania B i zameldowaniu się w nim udałam się z odpowiednim zgłoszeniem do Urzędu Skarbowego dzielnicy A, pod który podpadałam do czasu sprzedaży mieszkania, żeby zgłosić darowiznę. Pani w okienku poinformowała mnie, że darowizna nastąpiła po wymeldowaniu się z A i w związku z tym powinnam zanieść ją do urzędu dzielnicy B, pod który podpadam teraz. No trudno, pojechałam więc z papierami do B.

W Urzędzie w dzielnicy B dowiedziałam się, że darowizna została dokonana zanim zameldowałam się w B, w związku z czym papiery muszę złożyć do A, gdzie rozliczałam się wcześniej.

Już nieco zła wracam do A, gdzie mówię, że byłam w B i powiedzieli mi, że te papiery to na pewno muszę złożyć w A. Pani z A powiedziała, że na pewno nie, papiery składa się w miejscu aktualnego zamieszkania. Wytłumaczyłam pani, że w momencie otrzymania darowizny to ja mieszkałam w C. Zostałam poinformowana, że w związku z tym powinnam na te dwa tygodnie zarejestrować się w Urzędzie Skarbowym C i tam złożyć deklarację o otrzymanej darowiźnie.

Miałam już trochę dosyć jeżdżenia między A, B i (potencjalnie) C, więc wykorzystałam kruczek - jeśli papiery wyśle się do urzędu pocztą, to nawet jeśli wyśle się je nie do tego urzędu co trzeba, to dalej już urzędnicy przesyłają te dokumenty między sobą bez udziału podatnika, wysyłając tylko pismo, gdzie te papiery finalnie trafiły.

Wysłałam więc odpowiednie zgłoszenie do B, pod który podpadałam w tym momencie, a po dwóch tygodniach dostałam pismo, że papiery zostały przesłane do A. Więcej zawiadomień nie dostałam, więc uznałam, że sprawa załatwiona, wszystko zgłoszone gdzie trzeba i nie przejmowałam się tym więcej.

Byłoby pięknie, gdyby nie to, że dostałam dzisiaj pismo z B o prowadzeniu śledztwa w mojej sprawie, dotyczącego odpowiedniego rozliczania podatku dochodowego. Ponieważ w B nie mają informacji, skąd u mnie pieniądze na zakup mieszkania, to uznali, że zarabiam na czarno grubą kasę, z której nie rozliczam się z urzędem, ale za to kupiłam za nią mieszkanie.

Co ciekawe - twierdzą, że biorą pod uwagę dane od 2006 roku, co oznacza, że musieli się kontaktować z urzędem A w celu sprawdzenia moich zeznań podatkowych. Ale najwyraźniej już mój druk dotyczący otrzymanej darowizny do nich nie trafił.
Jak znam życie - nie wystarczy poinformowanie pani, która prowadzi owo śledztwo, że wszystkie papiery są w A, więc przede mną kolejne radosne spotkania z urzędnikami. Hurra.

Edit: dla wyjaśnienia: zgłoszenia nie chciałam zanosić do C, ponieważ oznaczałoby to, że musiałabym najpierw w tym urzędzie się zarejestrować, później wyrejestrować i zarejestrować w B, a na koniec roku wysłać rozliczenie do wszystkich trzech urzędów (a przynajmniej tak zrozumiałam z tego, co powiedziano mi w urzędzie)

urząd podatkowy

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (208)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…