Moja siostra wyczuła u siebie guzek w piersi.
Nie ma jeszcze 15 lat, więc do "normalnego" ginekologa iść nie może, nawet z rodzicem.
W naszym mieście są dwa miejsca, a właściwie szpitale, gdzie "dziecko" może umówić się do ginekologa. W jednym ze szpitali powiedzieli jej, że tutaj jednak nie, że tylko w tym drugim. Dzwoniłyśmy do tego drugiego szpitala chyba 30 razy przez kilka dni - nikt nie odebrał.
Na szczęście siostrze niewiele zostało do tej 15..
EDIT: Z braku czasu nikt do tego drugiego szpitala pojechać nie mógł, więc zrobiła to nasza babcia. Odesłali ją do zupełnie innego szpitala, twierdząc, że tutaj żadnego "dziecięcego ginekologa" nie ma. W tym kolejnym szpitalu natomiast skierowali ją do jeszcze innego..
I weź tu się dostań do jakiegoś lekarza...
Historia z happy endem, przyjęli siostrę na pogotowiu, usg zrobione, to tylko jakiś stan zapalny, dostała antybiotyk i zobaczymy. :)
Nie ma jeszcze 15 lat, więc do "normalnego" ginekologa iść nie może, nawet z rodzicem.
W naszym mieście są dwa miejsca, a właściwie szpitale, gdzie "dziecko" może umówić się do ginekologa. W jednym ze szpitali powiedzieli jej, że tutaj jednak nie, że tylko w tym drugim. Dzwoniłyśmy do tego drugiego szpitala chyba 30 razy przez kilka dni - nikt nie odebrał.
Na szczęście siostrze niewiele zostało do tej 15..
EDIT: Z braku czasu nikt do tego drugiego szpitala pojechać nie mógł, więc zrobiła to nasza babcia. Odesłali ją do zupełnie innego szpitala, twierdząc, że tutaj żadnego "dziecięcego ginekologa" nie ma. W tym kolejnym szpitalu natomiast skierowali ją do jeszcze innego..
I weź tu się dostań do jakiegoś lekarza...
Historia z happy endem, przyjęli siostrę na pogotowiu, usg zrobione, to tylko jakiś stan zapalny, dostała antybiotyk i zobaczymy. :)
Ocena:
156
(204)
Komentarze