Jeszcze dwa lata temu byłam otyła (z mojej winy, zbyt dużo jadłam), pewnego pięknego dnia powiedziałam sobie "dość" i w 8 miesięcy zgubiłam 30 kg (doszłam do wagi 65 kg przy 175 cm).
Co w tym piekielnego? Odbiór ludzi.
1 - kilka osób się na mnie obraziło, że nie chcę im zdradzić mojej diety "cud" (tłumaczenie, że zaczęłam biegać, pływać, zdrowo się odżywiać, liczyć kcal i wartości odżywcze nic nie dawało)
2 - koleżanka mówiła, jak to mi współczuje z powodu mojej obwisłej skóry na brzuchu oraz obwisłych piersi (bzdura, nic mi nie obwisło dzięki młodemu wiekowi i ćwiczeniom)
3 - ludzie myślą, że dieta to kwestia kilku miesięcy i po tym czasie można jeść wszystko w dowolnych ilościach (dieta to zmiana stylu żywienia na stałe, nie na moment, bo to daje tylko efekt jojo), komentarze typu "już schudłaś, to teraz możesz się w końcu najeść" / "czemu tego nie jesz, przecież jesteś chuda?"
4 - dla niektórych osób dieta = anoreksja.
Nie wspominając, ile przykrych sytuacji mnie spotkało na początku walki o swoje ciało, głupie teksty, gdy biegałam, jakieś docinki o wielorybach na basenie itp. Ale najważniejsze to się nie poddać. Teraz gdy biegam uśmiecham się do każdej osoby z nadwagą/otyłością, może w ten sposób dodam im trochę otuchy.
Co w tym piekielnego? Odbiór ludzi.
1 - kilka osób się na mnie obraziło, że nie chcę im zdradzić mojej diety "cud" (tłumaczenie, że zaczęłam biegać, pływać, zdrowo się odżywiać, liczyć kcal i wartości odżywcze nic nie dawało)
2 - koleżanka mówiła, jak to mi współczuje z powodu mojej obwisłej skóry na brzuchu oraz obwisłych piersi (bzdura, nic mi nie obwisło dzięki młodemu wiekowi i ćwiczeniom)
3 - ludzie myślą, że dieta to kwestia kilku miesięcy i po tym czasie można jeść wszystko w dowolnych ilościach (dieta to zmiana stylu żywienia na stałe, nie na moment, bo to daje tylko efekt jojo), komentarze typu "już schudłaś, to teraz możesz się w końcu najeść" / "czemu tego nie jesz, przecież jesteś chuda?"
4 - dla niektórych osób dieta = anoreksja.
Nie wspominając, ile przykrych sytuacji mnie spotkało na początku walki o swoje ciało, głupie teksty, gdy biegałam, jakieś docinki o wielorybach na basenie itp. Ale najważniejsze to się nie poddać. Teraz gdy biegam uśmiecham się do każdej osoby z nadwagą/otyłością, może w ten sposób dodam im trochę otuchy.
dieta
Ocena:
357
(381)
Komentarze