Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71791

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Specjalnie założyłam konto, żeby napisać tą historię i ostrzec innych, ale też namówić do działania.

Słowo wstępu. Zajmuję się tłumaczeniami i pisaniem różnego rodzaju tekstów/artykułów, jestem tzw. freelancerem. Przed podjęciem współpracy, często zamawiający proszą o wykonanie próbki, najczęściej darmowej, tak aby mogli sobie porównać tłumaczy i wybrać tego, który im pasuje.

Napisał do mnie pan, który potrzebował artykułów. Zapytał o stawkę, poprosił o próbkę. Wszystko wyjaśniłam, napisałam próbny tekst i wysłałam. Pan miał się odezwać, no to czekam. Po nieco ponad tygodniu przypomniałam mu się, czy nie podjął już decyzji. Chciałam wiedzieć, czy spokojnie mogę podjąć się czegoś innego. Cisza. Zero odzewu.

Po kolejnych kilku dniach stwierdziłam, że coś mi tu nie pasuje. Wkleiłam w wyszukiwarkę fragment mojego tekstu. Oczywiście znalazła się strona z moim artykułem, w zasadzie wrzuconym kopiuj-wklej. Pan próbował być sprytny i zmienił datę publikacji na wcześniejszą nawet niż jego zapytanie o próbkę. Jako autora podał oczywiście założoną przez siebie stronę.

Zagotowało się we mnie. Zaczęłam szukać po internecie sposobów na takich cwaniaków. Jest ich kilka, ja postanowiłam nie próbować nawet rozmawiać z oszustem. Po wpisaniu w wyszukiwarkę "jak znaleźć hostingodawcę strony" wyskoczyło mi kilka serwisów, gdzie wystarczy wkleić link do strony, a one pokazują kto jest właścicielem serwera. Znalazłam kontakt do firmy właściciela i szczegółowo opisałam jak wyglądała sytuacja, podałam link do ukradzionego artykułu i poprosiłam o interwencję.

Już następnego dnia pan poprosił o dane do przelewu oferując mi połowę normalnej stawki. Nie zgodziłam się, zażądałam całości. Zapłacił.

Historia nie wydaje się może bardzo piekielna. Pieniądze to też były "grosze", ale chodzi o sam fakt oszustwa. Poza tym pan miał już zbudowaną całą stronę, wątpię, żeby resztę artykułów napisał sam, czy chciał zapłacić ich autorom. "Zaoszczędził" w ten sposób kilkaset, a może nawet więcej złotych. Sprawdzajcie czy Wasze prace nie krążą gdzieś po sieci bez Waszej wiedzy, zgody i wynagrodzenia. Tępmy oszustów :)

freelancer oszust internety

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (217)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…