Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71839

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Czytając historię userki Dupelek o przekarmianiu psa, postanowiłam dodać swoją o oślim uporze moich rodziców, którzy nie potrafili przyswoić prostej jak cep sprawy - czyli tego, że pies nie toleruje laktozy zawartej w mleku.

UWAGA! ACHTUNG! ATTENZIONE! Będzie obrzydliwie.

Prosiłam, przekonywałam, pokazywałam wypowiedzi lekarza weterynarii na forum internetowym - nie działało. Rodzice nadal podawali mojej psinie mleko.
Kataklizm, apogeum i domowe trzęsienie ziemi nastąpiły gdy ojciec przywlókł skądś mleko prosto od krowy - takie gęste, tłuste i ogólnie fuu.

Psina została na dobranoc napojona tym specyfikiem przez wielce zadowolonego tatulka.
Nad ranem obudziło mnie pragnienie. Otworzyłam drzwi pokoju z zamiarem udania się do kuchni. Moje nozdrza poraził wszechogarniający smród. Zapaliłam latarkę w telefonie i zaniemówiłam. Wszystkie powierzchnie podłogowe - kafle w kuchni i przedpokoju oraz dywan i panele w pokoju rodziców tonęły w rzadkim guanie.
Mój pokój został nietknięty bo zamykam drzwi na noc.

Od tego czasu w menu psich napojów znajduje się tylko jedna pozycja: przegotowana ostudzona woda.

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 212 (284)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…