Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#7213

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuje na ochronie.
Było to w zeszłe wakacje, gdy z powodu większej ilości wolnego czasu zacząłem dorabiać w drugiej firmie, również na ochronie.
Jednym z pierwszych moich zleceń tam było pilnowanie nowo otwartej księgarni multimedialnej znanej sieci. Miałem być tam pierwszym ochroniarzem, a i cała jej obsada miała być nowo zatrudniona. Pełen nadziei na miłą atmosferę pracy stawiłem godzinę wcześniej, by ustalić z kierownikiem sklepu jakie ma względem mnie oczekiwania, muszę przyznać, że były dość oryginalne.
Miałem mianowicie nie ubierać munduru i nie stać bezpośrednio przy drzwiach. Najlepiej, żebym przeglądał sobie gazety i książki udając klienta. Kierownik nie życzył sobie, by ochrona odstraszała mu klientów, bo wedle jego wiedzy "mundur" przy drzwiach to "antyreklama". Dopiero gdy usłyszałbym sygnał bramki antykradzieżowej, powinienem reagować, pokazując ukryty w kieszeni identyfikator i prosząc o okazanie zawartości toreb. Jak na mój gust, kompletny "powiew orientu", ale mój koordynator kazał mi wykonywać polecenia zwierzchników ze sklepu na równi ze swoimi.
Wykonywałem zalecenia i przez pół dnia udawałem klienta, czytałem książkę która wpadła mi w oko. W pewnej chwili, jedna z klientek zwróciła się do mnie
- Widzę, że ma pan świetny gust. - powiedziała wskazując na trzymaną przeze mnie książkę - Ten autor jest naprawdę genialny, prawda?
Rozmawialiśmy przez jakieś dziesięć minut, w czasie których klienta wypytywała mnie o moje ulubione książki i autorów, sama też nie szczędziła swoich poglądów. Szczególnie zainteresowała ją jedna pozycja, którą rekomendowałem, bowiem wedle mojego gustu, jest to po prostu jedna z najlepszych książek na świecie. W końcu stwierdziła, że skoro tak dobrze wypowiadam się o tej pozycji, sama musi ją przeczytać i ruszyła do kasy celem jej zakupu.
Chwilę później bramka antykradzieżowa pobudziła się, gdy przechodziła przez nią jakaś kobieta. Na moją prośbę udaliśmy się do mojego posterunku, celem okazania zawartości jej toreb, przy kasie stała moja nowa "znajoma".
Gdy zobaczyła, co robię i identyfikator, który dla wygody przypiąłem sobie do koszuli zagadnęła kasjerkę.
- Przepraszam, kim ten pan jest?
- To ochroniarz - odpowiedziała kasjerka zgodnie z prawdą.
- Aaaaa... To ja podziękuje za tą książkę. - powiedziała i wyszła zostawiając towar na ladzie.
Przyznam, że zrobiło mi się dość nieprzyjemnie i od tamtej pory nigdy nie wdawałem się już z nikim w dyskusje pracując w tamtej księgarni.

Ochrona

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 498 (914)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…