Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72135

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Miał to być komentarz do jednej z historii, ale niech już zostanie historią samą w sobie.(http://piekielni.pl/72132#comments).

Dramatis Personae:

[Ja]: Pracownik fizyczny, ubrany w czasie pracy w drelich, zbrojone buty i czapkę z plastikową wkładką. Taki sam jakich miliony w mniej lub bardziej cywilizowanych krajach. Zamieszkały w dzielnicy typowo robotniczej.

[x]: Do nie tak dawna niedaleka sąsiadka i bliska koleżanka z powyższej dzielnicy. Miła, otwarta dziewczyna z niezbyt zamożnego domu (ot, tak jak i każdy w okolicy). Poznała na studiach młodego lekarza, jednego z tych starych lekarskich rodów, co to z prokuratorami na ryby jeżdżą, a i z miejskimi radnymi na grillu posiedzą, taka jakby małomiasteczkowa elita. Jako że zawistny nie jestem, to i cieszyłem się, że może żyć pełną gębą, bez martwienia się co włożyć do gara i czy przedłużą umowę w pracy.

[abc]: NOWE koleżanki [x]

Opis sytuacji:

Lato, ogródek piwno-kebabowy.
Mam akurat przerwę w pracy, służbowe auto zaparkowane obok rzeczonej jadłodajni, głodny jestem, zjadłbym kebaba. Przy stoliku siedzi [x] w towarzystwie [abc], [x] rozpromieniona, gustownie ubrana, wyglądała naprawdę uroczo. Przerwa nie trwa wiecznie, a kebab gotowy pod ladą na mnie nie czekał, ale w sumie podejść, przywitać się i wymienić 2-3 zdania z kimś, kogo zna się prawie całe życie nie zawadzi.
Uśmiechnąłem się promiennie, podchodzę i mówię:
- Cześć, moja droga [x], co tam u ciebie?
A u niej szok, niedowierzanie, uśmiech zszedł nagle z twarzy, mówi do mnie bez cienia emocji:
- Dziękuję, panie [ja], miło, że pan pyta.

Zrobiłem uprzejmą minę i poszedłem w swoją stronę bez słowa. Usłyszałem tylko rozmowę:
[abc]: Ty go znasz?
[x]: Nooooo...
[abc]: Miły... Kto to?
[x]: A taki robol, u mojego ojca kiedyś płytki kładł, teraz wita się ze mną na mieście. Dobrze znać takich ludzi, a nuż ci się w nocy samochód w nieciekawej dzielnicy (domyślnie w tej, którą zamieszkiwaliśmy) zepsuje, HI, HI, HI.

W sumie dochodziły mnie słuchy, że [x] przestały się podobać bary, do których chodziliśmy od lat, a na grille urządzane na działkach za blokami nie zaciągniesz jej koniem, ale to przeszło moje oczekiwania.

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 438 (460)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…