Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72300

przez ~Neja ·
| Do ulubionych
Moi rodzice mieszkają w domku jednorodzinnym z ogródkiem. Gdzieś dwa lata temu brat mojego taty poprosił go, czy na terenie ogródka jego znajomy mieszkający w bloku może zostawić swój zakupiony za granicą samochód na okres dwóch tygodni. Rodzice zgodzili się, facet przyjechał, odkręcił niemieckie tablice, zapewnił, że jak tylko załatwi całą papierologię i nowe tablice, to samochód zabierze i od tego czasu auto stoi. Z facetem nie ma kontaktu, nie odbiera telefonów lub jest poza zasięgiem. Wujek przyznał się, że tak naprawdę zna tylko jego imię i nie wie nawet gdzie mieszka. Więc tym sposobem moi rodzice zostali z cudzym samochodem na terenie swojej posesji.

Rok temu samochód ktoś próbował nawet ukraść, rano znaleźliśmy go przesuniętego i z wybitą szybą, o czym właściciela poinformować nie możemy, bo nie odbiera od nas telefonów. W tym roku tata chciałby zacząć tynkować dom, samochód stoi w takim miejscu, że nie przeszkadza w używaniu ogrodu, jednak na tyle blisko jednej ze ścian, że przeszkadzać będzie w tynkowaniu. Chcielibyśmy go usunąć, ale nie mamy jak. Brat taty wypiął się na niego, nie jego samochód, nie jego ogród, nie jego problem.

Właściciel telefonu nie odbiera, policja nie bardzo może coś zrobić, bo auto stoi na terenie prywatnym. Zdaję sobie sprawę, że w tej historii piekielni są również trochę moi rodzice, bo mogli spisać z facetem jakąś umowę, ale kto by się spodziewał, że gościu porzuci samochód wart około 25 tysięcy złotych - tak wycenił go mój znajomy z komisu.

porzucony samochód

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…