Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72351

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dużo ostatnio historii o oszustwach "na wnuczka", też jedną ostatnio słyszałem, tylko trochę wyższy level tej metody. Historia opowiadana przez mojego kolegę, który jest kolegą gościa, którego babci to się przydarzyło, nie wiem, czy jest prawdziwa.

Mianowicie do babci ktoś puka. Babcia otwiera, a tu standardowe "tragedia, wnuczek miał wypadek, potrzeba pieniędzy, operacje, lekarze" itp. Warto podkreślić, że koleś znał dobre dane. W każdym razie babcia nie dała się nabrać, za dużo o tym ostatnio w telewizji mówią, pogoniła oszusta. Wraca sobie oglądać dalej telewizję, mija niecała godzina i telefon dzwoni.

P: Halo, tu policja, czy rozmawiam z panią Kowalską?
B: Tak, zgadza się.
P: Dostaliśmy ostatnio wiele zgłoszeń o próbie oszustwa z okolicy pani miejsca zamieszkania, czy coś podobnego spotkało panią?
B: Tak, dosłownie godzinę temu był taki jeden, ale nie ze mną te numery.
P: To bardzo dobrze. Ciężko tych gnojków złapać, wie pani, starsi ludzie potem nie pamiętają, a oni zwykle nie wracają w to samo miejsce. Patrolujemy jednak okolicę na wszelki wypadek i tu mam do pani prośbę. Gdyby wrócił oszust, proszę udawać, że pani się nabiera i dać mu pieniądze, w jakiejś nietypowej torbie, najlepiej czerwonej, żeby patrol mógł od razu zareagować jak zobaczą, i najlepiej dla pewności od razu zadzwonić na policję. Złapiemy wtedy oszusta na gorącym uczynku, nie wymiga się.

Oszust wrócił, nie ten sam, ale metoda ta sama, babcię to już niestety przerosło. Żadnej zasadzki rodem z seriali oczywiście nie było. Metoda jednak dość sprytna, "wnuczkocepcja". :)

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (183)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…