Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72457

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Tym razem ja byłem piekielny...

W poniedziałek będziemy robili dwa pogrzeby. Trumny, toteż nagrobki trzeba zdjąć, dziurki wykopać, słowem jest co się zwijać dla czteroosobowej ekipy plus ja.

Dzisiaj było trochę czasu, zatem pracerzom zostawiłem zakopywanie i składanie klamotów, sam uzbrojony w Prezesa, czyli dwudzestokilowy młot, podjechałem ciężarówką pod nagrobek, który idzie do utylizacji przed poniedziałkowym pochówkiem.

Pomachałem pół godziny i z całkiem ładnego (mimo że już trochę "poobgryzanego"), strzegomskiego granitu została kupa gruzu. A że rzucił mi się w oczy mały detal, telefon w łapę i dzwonię do klienta.

- Dybry, firma Bestatter i Spółka, Bestatter przy telefonie. Ma Pan przy nagrobku dwie granitowe donice - czy też je zutylizować, czy Panu zostawić?

- Eeeee, ale jak zutylizować?

- Eeee, no wyrzucić z nagrobkiem...

- JAK TO WYRZUCIĆ???

Mróz po gnatach poszedł...

- Pan Majewski?

- Nie! MAJ!!!

O urwał... Nazwiska popierniczyłem, różnica między przykładowym Majem i Majewskim... W tyłek można się ugryźć :(

Cóż, OC jest, ubezpieczyciel zapłaci, sam mianowałem się Kretynem Roku, przynajmniej powód by wieczorem wytrąbić iks Miłosławiów.


* Nazwiska oczywiście zmienione.

cmentarz

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 453 (473)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…