Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#72486

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W moim bloku wiele mieszkań jest wynajmowanych, a najemcy często się zmieniają, więc połowy swoich sąsiadów nigdy nie kojarzę.

Teraz historia właściwa: Wracałem wieczorem ze spożywczego, i zobaczyłem jakiegoś obcego faceta wyprowadzającego swojego psa w ogródku za blokiem. (Z ogródka nie ma użytku właśnie przez takich mieszkańców osiedla, którym nie chce się przejść dwustu metrów do pola żeby wyprowadzić psa.) Widzę, że nie ma zamiaru posprzątać nieczystości, więc go zatrzymuję i przebiega dokładnie taka rozmowa:

Ja: Halo, a pan gdzie idzie?
Facet: Do domu.
J: A po psie kto posprząta?
F: A co to Pana obchodzi?
J: Obchodzi mnie, bo tu mieszkam i przeszkadzają mi psie gwna pod moim oknem.
F: Ja też tu mieszkam, więc będę tu wyprowadzał psa!
J: To dlaczego nie pójdzie Pan z nim na pole?
F: Bo mi się nie chce!

Dalej facet mnie zignorował, wszedł do mojej klatki i do mieszkania na parterze. Po chwili w oknie zapaliło się światło, a facet mi się przez chwilę jeszcze przyglądał jak jakiemuś cudakowi.

Nie przeszkadzają mu psie odchody pod jego własnym oknem i życie toczy się dalej.

dom blok mieszkanie trawnik

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 20 (150)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…