Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72495

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od dzisiaj jestem jednym z najbardziej zagorzałych orędowników wprowadzenia testów na inteligencję przed zrobieniem kursu na prawo jazdy.

Godziny poranne dzisiejszego dnia, jestem umówiony z mechanikiem w jednym z większych warsztatów w mieście północno-wschodniej Polski. Tenże warsztat znajduje się około 100 metrów od drogi, która tuż obok tworzy skrzyżowanie z inną. Do warsztatu prowadzi brukowana i wąska trasa, a w połowie znajduje się niemały próg zwalniający, aby powstrzymywać zbyt brawurowych kierowców przed szybszym dojazdem na miejsce.
Zostawiam swoje autko z rana, dwie godziny później dzwonią, że gotowe do odbioru.

20 minut później jestem, wszystko jak należy, nawet tanio wyszło, więc wychodzę uśmiechnięty od ucha do ucha, wsiadam w samochód i kieruje się ku wyjazdowi na drogę.

I wtedy pojawia się ONA! Biała E-klasa, na moje oko rocznik max 2015, nowiuśka i czyściutka, która skręca w dróżkę do warsztatu przy prędkości min 40 km/h z LEWEGO pasa na drodze mijając o włos autobus jadący prawym. Mijam próg w połowie dróżki i w miarę możliwości odjeżdżam jak najbardziej w bok, bo kierowca Mercedesa ani myśli zwalniać na tym krótkim odcinku, wręcz daje po pedałach coraz mocniej... Minęła mnie z prędkością światła, to jadę dalej. I akurat, kiedy spojrzałem w tylne lusterko, Merc z całym impetem wjechał w próg - jak wcześniej pisałem, niemały...

Powiedzieć, że zawieszenie zostało na progu to nic nie powiedzieć. Ogólnie E-klasa strzeliła, dół poleciał, a sama skrzynia z kierowcą ślizga się po tej kostce i zatrzymuje się na zaparkowanym 10 metrów dalej samochodzie. Ja na wstecznym wracam, kilka osób podbiegło by pomóc, a także 2 mechaników i właściciel warsztatu, bo hałas niemały. W okolicy 50 metrów od wypadku drugie tyle gapiów. Wysiadam z bryki i wraz ze wspomnianą grupką, pomagamy wysiąść [K]obiecie w wieku 30-35 lat (uprzedzam pytanie - blondynka :D ). Po zadaniu standardowych pytań czy wszystko w porządku itp zaczyna się dyskusja o sposobie jazdy naszej Pani:

[Mechanik 1]: Co Pani tak szybko?? Progu nie widać? Znaków nie ma??
[K]: Widziałam, ale akurat przez telefon rozmawiałam [!] i myślałam, że co za różnica z jaką prędkością, bo samochód nowiutki, najlepszy ze wszystkich [!!].
[Mechanik 2]: Słucham?? Żadna różnica? I przez telefon Pani sobie gadała??
[K]: Ojejku, nie czepiaj się gagatku [!!!]
[M1]: No dobrze, co więc w takim razie skusiło Panią, by tak szybko jechać do warsztatu? Paliło się czy co?
[K]: A wie Pan, problem z zawieszeniem miałam, i amortyzatory do wymiany...

W tym momencie nastąpiła cisza na 10 sekund, kiedy na twarzy każdej osoby pojawił się wyraz szoku oraz niemałego zażenowania...

[M2]: Mhmmmmmm, rozumiem. To Pani samochód?
[K]: Nie męża, to jak, zrobicie to zawieszenie czy nie?

Tutaj nie wytrzymał właściciel warsztatu, który odwrócił się w stronę progu, potem spojrzał na kobietkę i zaczął się śmiać, przy czym pociągnął do tego samego wszystkich w okolicy... Paniusia wyraźnie niezadowolona powiedziała że to skandal i puściła w naszym kierunku soczystą wiązankę tego, co w naszym języku jest najpiękniejsze. Wróciłem do auta i pojechałem do siebie, ale do teraz myślę sobie, jak można być tak tępym i na nic nie uważać, bo mam taki a taki samochód za xxx tysięcy...

samochody kierowcy

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (259)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…