zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ostatnio mam "szczęście" do tematów związanych z książkami. Weszłam wczoraj do jednej z sieciowych księgarni szukając książki, której tytułu nie byłam pewna. Między mną, a Panią zza lady rozegrał się taki dialog:
-Dzień dobry, jest może wywiad rzeka z profesorem Wspaniałym?
-Chyba nie... ale już sprawdzam *klik klik*
-Mamy tylko "Nagi Instynkt"
-Tak, tak to się chyba nazywa, to poproszę.
-To skąd się Pani wziął "wywiad rzeka" jak to jest "Nagi Instynkt"?! hehehe
-bo... nie. niech sobie Pani wygoogluje. Do widzenia.
Nie miała być to chamska odpowiedź, po prostu tak doszczętnie mnie zatkało, że nie umiałam wydobyć z siebie żadnej opinii o tej sytuacji ani możliwej odpowiedzi. Dalej chyba nie umiem, zwłaszcza jak uświadomię sobie, że żyjemy w czasach w których pani z księgarni myśli, że wywiad rzeka to taki tytuł.
-Dzień dobry, jest może wywiad rzeka z profesorem Wspaniałym?
-Chyba nie... ale już sprawdzam *klik klik*
-Mamy tylko "Nagi Instynkt"
-Tak, tak to się chyba nazywa, to poproszę.
-To skąd się Pani wziął "wywiad rzeka" jak to jest "Nagi Instynkt"?! hehehe
-bo... nie. niech sobie Pani wygoogluje. Do widzenia.
Nie miała być to chamska odpowiedź, po prostu tak doszczętnie mnie zatkało, że nie umiałam wydobyć z siebie żadnej opinii o tej sytuacji ani możliwej odpowiedzi. Dalej chyba nie umiem, zwłaszcza jak uświadomię sobie, że żyjemy w czasach w których pani z księgarni myśli, że wywiad rzeka to taki tytuł.
sklepy księgarnia książki
Ocena:
-16
(40)
Komentarze