Czy tylko dla mnie żerowanie na pracodawcy to nie jest rzecz normalna?
Wyciągnęłam dziś ze skrzynki list. Adresowany na brata z Banku xxxx, oddział powiatowy. Na kopercie dwie bardzo formalne pieczątki, jedna z nazwą banku, druga z adnotacją "opłata pobrana, umowa z Pocztą Polską bla bla". List zabrałam do domu, ale zaciekawiły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze przesyłka adresowana była odręcznie, po drugie brat konta w owym banku nie posiada. Coby cudzej korespondencji nie otwierać, zaczekałam na powrót samego zainteresowanego. Po otwarciu w kopercie znalazł... zaproszenie na ślub... Bynajmniej nie od prezesa banku.
I tylko jedna rzecz zastanawia - przy wydatkach rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych polskich, tak ciężko wydać 2zł na znaczek? Przecież większość zaproszonych dostaje zaproszenia osobiście.
Wyciągnęłam dziś ze skrzynki list. Adresowany na brata z Banku xxxx, oddział powiatowy. Na kopercie dwie bardzo formalne pieczątki, jedna z nazwą banku, druga z adnotacją "opłata pobrana, umowa z Pocztą Polską bla bla". List zabrałam do domu, ale zaciekawiły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze przesyłka adresowana była odręcznie, po drugie brat konta w owym banku nie posiada. Coby cudzej korespondencji nie otwierać, zaczekałam na powrót samego zainteresowanego. Po otwarciu w kopercie znalazł... zaproszenie na ślub... Bynajmniej nie od prezesa banku.
I tylko jedna rzecz zastanawia - przy wydatkach rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych polskich, tak ciężko wydać 2zł na znaczek? Przecież większość zaproszonych dostaje zaproszenia osobiście.
Ocena:
199
(215)
Komentarze