Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#7262

przez ~qasqai ·
| Do ulubionych
Historia z dyrektorem marketu part 2.
ja - ochroniarz, on - dyrektor, ona - pani co źle zaparkowała.
Telefon: on: - Pan x, pan podejdzie pod wejście główne, jest interwencja.
Podchodzę.
Na zewnątrz babka zaparkowała pod samymi drzwiami, a dyrektor drze się na nią, że tak nie wolno bo wyjście ewakuacyjne, bo straż pożarna, bo karetka pogotowia...
ja: - Dzień dobry, przepraszam bardzo czy mogę w czymś pomóc?
on: - Pan coś zrobi z tym samochodem, ta pani musi stąd odjechać!!
ona: - Nie odjadę bo mam ciężkie zakupy i mogę se parkować gdzie chce!!!
ja: - Czy widzi pani chodnik?
ona: - ???
ja: - Kostkę znaczy? Kolor, widzi pani?
ona: - Co pan do mnie, co? Jaka kostka?
ja: - Otóż proszę pani, kolor kostki na chodniku jest czerwony, tak?
ona: - Tak.
Dyrektor się przybliżył i słucha, jakbym opowiadał tajemną historię.
ja: - Kolor kostki na parkingu jest szary, tak?
ona: - Tak.
ja: - Jak pani myśli dlaczego?
ona: - ???
ja: - Bo pod kostką szarą jest piach z cementem i mogą po niej jeździć samochody, a pod kostką czerwoną jest sam piach i samochody mogą ją uszkodzić, więc proszę panią o odjechanie na parking bo może pani zniszczyć chodnik.
ona: (przy dyrektorze) - No pan mi to wyjaśnił, a ten cham tylko odjedź i odjedź.
I odjechała, a nawet przeprosiła.

ochrona z warszawy

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 782 (886)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…