zarchiwizowany
Skomentuj
(39)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś rano otrzymałam od lekarza receptę na lek, który zażywam już od roku. Niestety poszłam na wizytę w ostatniej chwili, bo wczoraj łyknęłam ostatnią tabletkę (no ale nigdy nie było problemów z dostępnością leku). Miałam zamiar wykupić lek z samego rana, lek muszę zażyć do południa, bo potem zaczynam się źle czuć. W trzech kolejnych aptekach nie było dokładnie tego leku, który był na recepcie. I okazało się, że nie mogę też kupić żadnego zamiennika, bo są droższe od wypisanego leku... Można kupić tylko TAŃSZY zamiennik, a lek wypisany przez mojego lekarza był najtańszy ze wszystkich. Na szczęście lek znalazł się w CZWARTEJ aptece i po wojażach aptekowych udało mi się dotrzeć do pracy już o 10. Nie jestem pewna, czy NFZ chroni pacjentów przed złymi farmaceutami, którzy sprzedają droższe zamienniki, czy samego siebie, żeby ludzie nie brali droższych leków i nie zwiększali kwoty refundacji NFZowej. Ile kosztował mój lek? Około 2,70 zł... Naprawdę byłabym w stanie się poświęcić i wydać nawet 1 zł więcej, byle tylko dostać ten lek.
apteka
Ocena:
17
(113)
Komentarze