Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72692

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Opowieść o tym, dlaczego mnie teściowa nienawidzi.

Męża poznałam kilka lat temu przez internet. Szybko okazało się, że P dość dużo czasu spędza przed komputerem. Ja wolałam spędzać czas aktywnie, więc zaczęłam go wyciągać a to na rower, a to basen, kupił nawet karnet na siłownię, żeby mi towarzyszyć. Wychodziliśmy do kina, klubów i P szybko zaczął organizować nam jakieś wyjazdy na weekend czy inne rozrywki.

Nie spodobało się to jego mamusi, bo P nie mógł już fundować jej zakupów! O ile wcześniej grał w gry, to nie potrzebował aż tyle pieniędzy i część wypłaty mogła iść na mamine zachcianki. Po jakimś czasie zaczęły się teksty o tym, jak to P odsuwam od rodziny, jak to on się zmienił(na gorsze oczywiście), że naciągam go tylko na kasę, bo taka dziewczyna nie zwróciłaby uwagi na P (nie ma to jak własne dziecko obrazić) i ogólnie będzie miał ze mną źle. Na szczęście on sam w żadne słowo matki nie uwierzył i stwierdził, że to dzięki mnie wreszcie zaczął żyć. Po roku znajomości zamieszkaliśmy razem - ja teraz na pewno P na dziecko naciągnę, rzucę pracę i on będzie musiał mnie utrzymywać, a na wieść o zaręczynach mało nie wyrzuciła nas ze swojego mieszkania.

Na ślubie się nie pojawiła. Jeśli już zaprasza P do siebie, to ma pojawić się sam. Na imprezach rodzinnych udaje, że mnie nie ma. Na wieść o tym, że jestem w ciąży, odpowiedziała tylko "aha" i jak łatwo się domyślić ma to gdzieś. Wszystko tylko dlatego, że uwolniłam jej syna od komputera, przez co musiała zacząć sama płacić za swoje zachcianki.

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 344 (400)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…