Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72753

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
O tym, jak pan kierowca (dostawca) był piekielny dla samego siebie.

Moje łóżko od dawna nie nadawało się już do niczego, więc zamówiłam przez internet coś porządnego - narożnik, cena przyzwoita, do tego załapałam się na promocję "w tym miesiącu transport gratis". Na początku tygodnia dostałam informację, że narożnik dotrze w piątek, więc siedziałam w domu i czekałam na dostawę, kierowca miał dzwonić jak dojedzie.

Tutaj potrzebne będzie krótkie wyjaśnienie - mieszkam w dosyć dziwnym miejscu, ta "dziwność" polega głównie na dwóch rzeczach. Po pierwsze, jest to już praktycznie dzielnica przemysłowa, same firmy i budynki produkcyjne, jeden jedyny budynek mieszkalny (fakt, że duży i z dużą ilością mieszkań), w dodatku z numerem niewidocznym od strony ulicy. Po drugie GPS tutaj "wariuje" w odniesieniu do mojego adresu, po prostu każe jechać dalej, nie wiem czym to jest spowodowane, ale kierując się GPS-em można dotrzeć w wiele ciekawych miejsc, mających niewiele wspólnego z moim miejscem zamieszkania.

Siedzę w domu, czekam na telefon od kierowcy, tuż po południu dzwoni.

K (kierowca) - Dzień dobry, dostawca z firmy XYZ, mam dla pani narożnik, czy jest pani w domu?

J (ja) - Tak, oczywiście, czekam na pana, gdzie pan jest?

K - Jadę ulicą Anielską, GPS mi mówi, że za chwilę mam skręcić w Piekielną, pani adres to Piekielna 34, tak?

J - Tak. Czyli kieruje się pan GPS-em?

K - No oczywiście!

J - Rozumiem. W takim razie proszę przestać zwracać na niego uwagę, jak tylko skręci pan w ulicę Piekielną, bo on tutaj źle pokazuje, ja panu wytłumaczę, gdzie skręcić - pierwszy zjazd w prawo zaraz za Strażą Pożarną, jak pan już skręci, to od razu widać budynek. Proszę nie patrzeć na GPS, on tutaj kłamie.

K - Tak, tak, dobra, dobra...

Aha, następny, który nie wierzy, że urządzenie nie są nieomylne, czyli trochę sobie poczekam, no cóż, i tak nic innego nie miałam w planach niż oczekiwanie na dostawę, więc mnie bez różnicy. Po około 20 minutach telefon.

K - Gdzie do cholery jest ten numer 34?! Ulica się skończyła, GPS mi kazał skręcać gdzieś, gdzie nie było w ogóle możliwości wjazdu, co to w ogóle jest, gdzie pani mieszka???

Oj, to daleko pojechał, inni "niewierzący" zaczynali wcześniej kombinować, że tutaj jednak coś nie tak... (Dla ścisłości - ulica "kończy się" nie w tym sensie, że jest ślepa, tylko skręca i od zakrętu ma już inną nazwę, tabliczką z tą nazwą jest doskonale widoczna). Z dużym trudem powstrzymałam cisnące się na usta słowa "Mówiłam panu, gdzie skręcić!" i usiłuję mu pomóc (od tej drugiej strony już trudniej trafić, brak punktów orientacyjnych).

J - Musi pan zawrócić, od tamtej strony to ja już panu nie potrafię wytłumaczyć, gdzie skręcić, najlepiej wyjdę po pana. Proszę mi powiedzieć, jakim samochodem pan jedzie.

K - (ironicznie) Dużym. Dostawczym.

J - Żadne dziwo, może pan zauważył, że to dzielnica przemysłowa, tu co kawałek jest jakiś zakład produkcyjny i w związku z tym jeżdżą same duże, dostawcze samochody, o tej porze to raczej osobówki się nie uświadczy... Proszę mi opisać ten samochód, nie będę machała do wszystkich!

Po uzyskaniu informacji, że samochód jest biały z dużym logo firmy XYZ (logo kojarzyłam ze strony internetowej) wyszłam, poczekałam, pokazałam gdzie skręcić, po czym.... wysłuchałam awantury, że on tyle czasu błądził!!! W ramach "zemsty" pan kierowca z dziką satysfakcją stwierdził, że transport nie obejmuje wniesienia mebla do mieszkania. No cóż, czytanie ze zrozumieniem opanowałam już dawno temu i nie było to dla mnie zaskoczeniem, taka informacja widnieje na stronie firmy XYZ. Byłam przygotowana na opcję: "Kierowca za dodatkową opłatą może pomóc we wniesieniu mebla, kwestia do indywidualnego ustalenia" - czy jakoś tak to brzmiało, no ale jak nie, to nie, wniosłam z sąsiadem.

Mam nadzieję, że satysfakcja ze zrobienia mi awantury była warta utraty zarobku za pomoc we wniesieniu narożnika. Nie mówiąc już o straconym czasie, bo "nie będę słuchał głupiej baby, GPS wie lepiej".

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 319 (337)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…