Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#72873

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
W związku z historią #72868,oraz komentarzami pod nią i ja dorzucę swoje zdanie na ten temat.

Każdy kto wychowywał się w latach '90 zapewne zna takie ustrojstwo jak Miś Epiś.Swego czasu był ogromny boom na ową zabaweczkę.

I ja zachciałam coś takiego mieć. Podczas zakupów w którymś z hipermarketów uprosiłam ś.p babcię,żeby mi kupiła to cudactwo.
Niestety, przy kasie okazało się,że babcia wzięła za mało pieniędzy,więc Episia trzeba było odłożyć.

Byłam spokojnym dzieckiem, więc milcząco zaakceptowałam ten fakt, bo babcia by mi nieba przychyliła, jednakże gawiedź za nami zaczęła rzucać kąśliwe komentarze. Padły słowa :

- Co za wstrętna baba,wnuczce żałuje!
- Ja to bym ostatni grosz poświęciła dla radości dziecka!
- Jak to,50 zł żałować! Skandal!

Babcia nie dała sobie robić koło pióra, więc siląc się na spokój zaproponowała,żeby ktoś z kolejki kupił mi tego misia, skoro są tu takie hojne osoby. Nikt mimo wcześniejszych słów, nie był taki chętny.A jeszcze chwilę temu wieszali psy na mojej babci !

Upragnionego Misia Episia, o zapachu bananowym dostałam następnego dnia.Mimo,że już nie działa, przechowuję go jako pamiątkę,a minęło już prawie siedemnaście/osiemnaście lat odkąd go mam.

A wszystkim sklepowym wujkom i ciociom 'dobra rada' radzę trzymać język za zębami, bo liczą się czyny a nie puste słowa. Nie wpieprzajcie się w wychowanie cudzych dzieci.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -17 (39)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…