Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73014

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przygody randkowe wracają, dzisiaj o panach, których nazywam Księciuniami.

Sami Księciunie uważają się za smalców... tfu, samców alfa. Smalczość alfa polega na tym, że oni szukają kobiety, aby nią dyrygować, bo, niestety, gary same się nie myją, skarpety nie piorą, no i po trzydziestce własna ręka też się nudzi.

Księciunio ma odpowiednio zarysowany światopogląd. Na cele ewolucji i ogólnie wszelkiego stworzenia jest on, ewentualne koledzy od piwa i przesiadywania na samczych forach w internecie (jakby ktoś nie wiedział - Księciunie zbierają się forach, aby jęczeć na temat upadku męskości i wyższości swojej nad kobietami). Poniżej Księciuniów jest każda kobieta i każdy "ciota", przy czym przez "ciotę" należy rozumieć "każdego faceta, który nie podziela filozofii Księciunia".

Księciunio na portalach randkowych uderza z zaskoczenia. Zazwyczaj szybko przechodzi do rzeczy, pisząc coś w stylu "zapraszam na kolację ze śniadaniem", czy po prostu "brałbym cię". Nie jest zainteresowany rozmową. W sumie nie jest zainteresowany niczym poza zaruchaniem, ale w pokoju skarpetki zaczynają tworzyć własną cywilizację, a Księciuniom od prania odpadają penisy. Próbuje więc znaleźć kobietę, która by odpowiednio Księciunia uwielbiała, dobrze robiła loda i ogarnęła syf w kawalerce odziedziczonej po wujku Januszu.

Niestety, czasami Księciunie się maskują. Byłam na randce z co najmniej dwoma: jeden nie zainteresowany absolutnie niczym poza zaciągnięciem mnie do łóżka, z drugiego wyszło dopiero po kilku randkach, gdy był zdziwiony, że zaraz po wejściu do jego domu nie zrobiłam mu obiadu.

Historyjka bez puenty, może prócz krótkiego stwierdzenia, że smalców alfa należy omijać, bo ani ładne to-to, ani przydatne do czegokolwiek.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 275 (365)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…