Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73066

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Poczytałem o poszukiwaniach pracy, toteż pozwolę sobie dźgnąć kijkiem mrowisko i opisać, ja wygląda to z drugiej strony.

Stanowisko: pomocnik kamieniarza
Potrzebne kwalifikacje: brak
Wymagania: prawo jazdy, duża siła fizyczna i sprawność, nienaganne zdrowie
Charakter pracy: Pomoc przy montażu / demontażu nagrobków, obróbce materiału, wiercenia, cięcia, za i rozładunek itp itd, dni robocze 7:30 - 15:30
Warunki: umowa o pracę, wynagrodzenie 2 500 plus premia od obrotu.

Zgłoszenia osobiste dnia X, w godzinach od 8.00 do 16.00

Ogłoszenie i w internecie i w lokalnej gazecie. Cały dzień poświęcony na tkwienie w biurze.

Przyszło około dwudziestu osób. Ile zatrudniłem? Zero.

Kwiatki:

- Typ "student": "Ale to trzeba dużo nosić?" "Ale ja studiuję stacjonarnie", "To pan szuka robotnika?" Nie - rusałki.

- Typ "ziomek": "Na dworze robota? To pier...ę", "Bo tego, a zaliczki to od kiedy się bierze?" "Prawko mi psy zabrały ale jeździć umi" Powodzenie - jeźdź rowerem.

- Typ "daję radę": "Mam astmę ale coś lżejszego, to dam radę". "Mam kłopot z kręgosłupem ale coś lżejszego, to dam radę", "Mam pierdylion problemów ale jak coś lżejszego, to dam radę" Kamieniarstwo. Kamień. Ciężki. Z pumeksu nagrobków nie stawiamy.

- Typ "księgowy": "A to jaki jest ten obrót?" "A to premia tylko za obroty?" "A to kto to liczy? Księgowy? To on się nie zna (sic!)"

- Typ: "mechanizator": "A to nie macie maszyny takiej, śmakiej, owakiej?" "A to nie można tego dźwigiem, tylko trzeba nosić?" "A to wy zacofani jesteście jacyś." Cóż - jestem z zamiłowania mediewistą.

I hit: "To się pracuje na cmentarzu??? To poniżej moich oczekiwań"

Gdzie piekielność? Głównie w tym, iż po prostu zmarnowałem dzień, nerwy i mnóstwo kawy by osiągnąć zerowy efekt, ponieważ jeden z drugim stwierdził, że a nuż się uda.

EDYTA: W odpowiedzi na pw:
- podawane stawki netto
- o premii każdy zainteresowany był informowany, a ta zawiera w 700 - 1000 /mc,
- jeśli dla pracownika bez jakichkolwiek kwalifikacji to jest mało, to ja bardzo przepraszam, jestem pazerną świnią i wyzyskiwaczem,
- to bardzo ciężka praca fizyczna, gdzie po ośmiu godzinach człowiek ma naprawdę w tyłku wymieszane, więc mimoza czy student z bardzo bezglutenową brodą szybko znalazłby miejsce raczej pod nagrobkiem,
- miejsce - jedno z większych miast w kraju.

biuro

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 407 (419)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…