Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73212

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie to moja pierwsza historia na piekielnych.

W ostatnim czasie zauważyłam, że coraz gorzej widzę, więc stwierdziłam, że najwyższy czas wybrać się do okulisty. Temat służby zdrowia i oczekiwania na wizytę w ramach NFZ to inna historia. Dla mnie piekielny był salon optyczny, w którym wykonałam zlecone przez lekarza okulary.

Po wizycie o okulisty z receptą w ręku i informacją, że za miesiąc mam pojawić się na badaniu z nowymi okularami wybrałam się na poszukiwanie salonu w celu znalezienia nie obciachowych oprawek. Cena szkieł nie była istotna, ponieważ wiedziałem, że za pół roku prawdopodobnie moce się zmienią. Trafiłam do salonu, w którym bardzo sympatyczny pan pomógł dobrać oprawki w bardzo miłej atmosferze. Zostawiłam receptę i czekałam na swoje pierwsze w życiu okulary. Po dwóch dniach wróciłam do salonu, zapłaciłam za okulary i tutaj historia mogłaby się zakończyć happy endem, a ja cieszyłabym się dobrym wzrokiem. Niestety wróciłam do domu i zauważyłam, że widzę jakoś dziwnie, myślałam, że to kwestia przyzwyczajenia, jednak nie dawało mi to spokoju i wróciłam do salonu.

Pan "optyk" całkowicie wykluczył wadę szkieł i zaproponował darmowe badanie okulistyczne u nich w salonie. Po tygodniu zjawiłam się na tym badaniu, okazało się, że jednak muszę za nie zapłacić. Pani okulistka wzięła okulary i sczytując moce stwierdziła, że coś jej się nie zgadza. Optyk stanowczo zaprzeczył. Po ponownym badaniu okazało się, że muszę mieć inne moce. Okulary do reklamacji, wymiana szkieł, dopłata.

Po tygodniu dostałam nowe okulary, jednak dalej coś było nie tak. W związku z tym, że nigdy wcześniej nie nosiłam okularów stwierdziłam, że może to jednak kwestia przyzwyczajenia. Jednak mimo upływu dni nic się nie poprawiało, a oko i głowa zaczynały boleć.

Tak minął miesiąc do umówionego wcześniej badania, z ciekawości będąc u lekarza weszłam do innego salonu optycznego z prośbą o sprawdzenie mocy szkieł. Rzadko kiedy na obydwu oczach człowiek na takie same wady. Ja również oko lewe mam inne niż prawe.

Optyk po sprawdzeniu szkieł poinformował mnie, że obydwa szkła zostały wykonane tak samo. Tak zdenerwowana jeszcze nie byłam nigdy. Przez miesiąc chodziłam w źle dobranych okularach, za pierwszym razem, gdy zgłaszałam problem złego widzenia zostałam poddana niepotrzebnemu badaniu i zwiększeniu mocy okularów tylko po to, żeby zatuszować błąd. Nie chcę już u nich reklamować okularów i po prostu zażądać zwrotu pieniędzy. Boję się, że jednak mogą robić problemy. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Nie rozumiem tylko jednego: jak optyk wprawiający szkła do okularów może nie sprawdzać, czy są one zgodne z zamówieniem.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (201)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…