Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73249

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka lat temu moja teściowa brała drugi raz ślub. Jako że jestem człowiekiem dość obeznanym z komputerami i przeważnie sprzęt elektroniczny nie stanowi dla mnie problemu, zostałem wytypowany (tak, wytypowany) do robienia zdjęć. Teściowa uznała że skoro umiem robić ładne zdjęcia przedmiotów do wystawienia na allegro, to poradzę sobie także ze zdjęciami okolicznościowymi...

Uprzedziłem, że nie znam się aż tak na fotografii, ale w sumie mogę zrobić te zdjęcia skoro im tak zależy. Poprosiłem by ustawiono mi preferowane parametry zdjęć, ale zapewniono mnie że aparat to taki profesjonalny automat dla amatorów, więc nawet nie ma czego ustawiać.

Przyszedł ten dzień, przyjechałem, dostałem aparat do ręki i zająłem się swoją "robotą". Starałem się bardzo, próbując przypomnieć sobie jak to robili fotografowie na ślubach, całą uroczystość pstrykałem zamiast uczestniczyć. Pod koniec oddałem aparat.

A teraz piekielność. Następnego dnia zostałem zjechany od góry do dołu, bo zdjęcia były niskiej rozdzielczości, część poruszonych, za mało lub za dużo światła, i ogólnie musieli robić jakieś filtry i retusze by uratować kilka zdjęć. Czemu nie sprawdziłem ustawień przed rozpoczęciem? I czemu podjąłem się zadania skoro nie umiem robić takich zdjęć? A w ogóle to powinienem poświęcić cały tydzień przed ślubem by się nauczyć obsługi tego profesjonalnego aparatu, dla profesjonalistów, a nie ściemniać że sobie poradzę! Amator!

PS. Nie znam się. Dziewczyna zapewniła mnie, że aparat jest ustawiony na optymalne parametry i nic nie muszę zmieniać. Do dziś żałuję tylko że nie sprawdziłem ustawień rozdzielczości, bo pozostałych nawet bym nie wiedział jak ustawić. Nie przesadzam, kto ma upartą teściową ten wie, że czasami lepiej nie odmawiać...

fotografia ślub uroczystość amator

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (237)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…