Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73252

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielni jesteśmy my wszyscy.

Nie jestem święty, jestem programistą więc gapię się w monitor z 16 godzin na dobę i niedługo wypali mi oczy. Ale mam jeszcze mózg i zaczynam się zastanawiać dokąd to wszystko zmierza.

Pamiętam gdy nastąpił boom i nagle na rynku pojawiły się smartfony i tablety. Na początku drogie, traktowałem jak bajer dla zamożnych, aktualnie są dostępne praktycznie dla każdego. Dla dorosłych i dla dzieci.

Nikt chyba nie musi mówić, że dzieci to przyszłość? Oraz że technika idzie do przodu w takim tempie, że nie potrafimy sobie wyobrazić cudów na kiju, które będą za 5 lat. Natomiast niektórzy wiedzą już co będzie z naszą "przyszłością" za 5 lat. Z przerażeniem obserwuję na podwórku gromadki dzieci "bawiące" się smartfonami. Już teraz są to niesamowicie obyte z technologią półmózgi, niedorozwoje intelektualne, które ledwo umieją samodzielnie zjeść, i nie wiedzą co znaczy "zabawa".

Problem jest spory, i nie zdajemy sobie sprawy jak technologia pochłania umysły i radzenie sobie z egzystencją. Na własnym ciele (umyśle) poczułem, co to jest uzależnienie od technologii, gdyż przez dłuższy czas używałem nawigacji do jazdy po moim mieście, a gdy padła mi bateria poczułem się zagubiony. We własnym mieście. Gdy jeszcze 5 lat temu używałem książkowej mapy samochodowej i dawałem radę spokojnie dojechać do celu. Teraz jest to problem, bez nawigacji, Google Maps, dostępu do sieci. Jeśli taki stary pryk jak ja, który ma oczy, umie czytać znaki i używać map, w ciągu roku praktycznie uzależnił się od cyfrowego podpowiadacza trasy, to jak wasze dzieci, które nigdy nie doświadczyły "normalnego" robienia prostych rzeczy, i od samego początku używające smartfona lub tabletu, przeżyją gdy padnie im bateria?

Jak bez ręki? Nogi? Mózgu?

Na czym polega piekielność? Na tym że dajemy dzieciakowi ten sprzęt by się czymś zajął, nauczył, wyciszył i przestał przeszkadzać ;)

PS. Nie uważam, że należy odciąć kogokolwiek od technologii. Nie jestem za zabranianiem młodzieży używania urządzeń tego typu. Niech się uczą, niech będą lepsze niż ja kiedykolwiek mógłbym być. Ale niech mają też swój mózg, żeby umiały znaleźć rozwiązanie nie tylko w Google. Gdy zagubią się w lesie, lub w obcym kraju, lub ulegną wypadkowi, albo wydarzy się losowa sytuacja gdy nie będą miały dostępu do technologii żeby wiedziały co robić, a nie stały i tępo się gapiły.

technologia dzieci inteligencja wiedza

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 252 (370)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…