Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73266

przez ~TakaWrednaJa ·
| Do ulubionych
Historii o rowerzystach jest masę, dorzucę swoje trzy grosze.

Dojeżdżałam autem do skrzyżowania, przed którym było przejście dla pieszych ze ścieżką rowerową. Przezornie zwolniłam przed przejściem, mimo że nikogo nie było na chodniku w zasięgu wzroku.
Byłam już kilka metrów od przejścia i co widzę? Niezrażony rowerzysta nie wiadomo skąd się pojawił i dosłownie wjechał na przejście na pełnym gazie, nawet nie rozejrzał się, czy coś jedzie. Na szczęście zdążyłam wyhamować, gość się przewrócił przed maską samochodu i zwyzywał mnie parę pokoleń wstecz, jakbym to ja wjechała na pełnym gazie na przejście nie rozglądając się, a nie on.

Drodzy rowerzyści. Kierowca nie jest Bogiem, a wy nie jesteście nieśmiertelni. Nawet jeśli kierowca samochodu przed przejściem/ścieżką zwolni do naprawdę małej prędkości, nie zdąży wyhamować przed wami, jeśli wjedziecie na przejście na pełnym gazie nawet się nie rozglądając. Nie zachowujcie się jak święte krowy, bo macie pierwszeństwo na pasach. Owszem, macie, ale bierzcie pod uwagę realia. Nikt normalny nie czmycha przed jadące auto, bo "może jeszcze zdążę przed nim". Macie jedno życie. Naprawdę warto ryzykować?

rowerzyści

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…