Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73279

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z morałem.
Podsłuchana przeze mnie. Wujek - emerytowany policjant opowiada swej matce, a mojej babci:
Godzina wczesnopopołudniowa. Do teściowej dzwoni telefon. Odbiera. Nieznany chłopak przedstawia się jako jej wnuczek. Mówi, że miał wypadek i potrzebuje pilnie pieniędzy. Teściowa na zmianę ogląda telewizje i słucha Radia Maryja. Wie bardzo dużo o świecie. Słyszała o telefonicznych naciągaczach. Nie dała się nabrać. Nie mija 10 minut, jak znowu dzwoni telefon, a w nim odzywa się męski głos:
- Dzień dobry! Tutaj porucznik Imię Nazwisko z Łódzkiej Komendy Policji. Przed chwilą dzwonił do Pani oszust podający się za wnuczka! To złodziej! My go namierzamy! On chce Pani ukraść pieniądze z konta! Czy ma Pani konto w jednym z tych banku?- Policjant wymienia nazwy banków z długiej listy. Wypowiada się pewnym siebie, służbowym tonem. Teściowa odnalazła swój bank na liście.
- Proszę Pani! W tym banku oszuści mają swoich ludzi. Proszę niezwłocznie iść do najbliższego oddziału i wypłacić pieniądze. Nasz człowiek będzie czekał pod budynkiem banku w cywilnym aucie i ujmie złodziei, którzy czyhają na Pani oszczędności.
W teściowej coś drgnęło, ale nadal się waha. Mówi, że gdzie ona pójdzie, taka biedna, o kulach, do banku.
- Proszę zamówić taksówkę. My ją opłacimy. Może pani też zadzwonić na policję i spytać się czy policjant Imię Nazwisko faktycznie istnieje, numer policjanta XXXXXX. I PRZEDE WSZYSTKIM proszę się z nikim nie kontaktować. Proszę nie udzielać żadnych informacji. Pani telefon… Jest na podsłuchu.
Po rozmowie teściowa nie wie, co ma robić. Odwiedza ją młodsza kuzynka. Kuzynka nie dowierza w całą historię. Dzwonią na komendę. Teściowa pyta:
- Czy istnieje policjant Imię i Nazwisko?
- Tak…
Rozłącza się. Nie chce rozmawiać przez telefon dłużej, niż to konieczne. Mijają kolejne godziny. Ani teściowa, ani kuzynka nie są w stanie podjąć żadnej decyzji. Na zegarze wybija godzina 16.00. Już jest za późno, żeby pójść dzisiaj do banku. Teściowa przeżywa chwile grozy. Nie może zasnąć.
W końcu decyduje się na, w swoim mniemaniu, ryzykowny krok. Ponownie używa telefonu. Dzwoni do córki i raczy ją lakonicznymi komunikatem:
- Przyjedź do mnie.
- Ale co się stało?
- Przyjedź do mnie.
Córka strzela przysłowiowy FACEPALM. Prosi męża, czyli wcześniej wymienionego wujka, o reakcje. Wujek dzwoni. Wywiązuje się kolejna, krótka rozmowa.
- Mamo, co się dzieje?
- Przyjedź do mnie.
- Ale co się stało?
- Nie mogę powiedzieć przez telefon.
Teściowa rozłącza się.
Zaintrygowany wujek wsiada w auto i pędzi na złamanie karku do swej drugiej matki. Przybywa na miejsce. Teściowa zdaje relacje. Prosi o wypłacenie w jej imieniu pieniędzy z banku. Wujek strzela przysłowiowy FACEPALM. Proponuje teściowej, że przechowa jej dowód osobisty. Wujek był wszak policjantem, więc na pewno nic się nie stanie z dokumentem. Teściowa ma to jak w banku.
Starsza Pani przez kolejne 2 tygodnie zastanawia się, czy postąpiła słusznie, niewypłacając pieniędzy.

EPILOG
Reakcja mojej babci:
- Matko! I wypłaciliście te pieniądze?
Strzeliłam przysłowiowego FACEPALMA.

Żadna ze starszych osób nie cierpi na demencje starczą, ani na problemy natury umysłowej. Ba! Obydwie Panie uwielbiają udzielać dobrych rad na temat życia, związków i studiowania, np. biotechnologii. Że to nie medycyna.

Oszuści telefoniczni

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (122)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…