Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73339

przez ~Kostroma ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu zastanawiałam się czy spotka mnie jakaś wyjątkowo piekielna historia, którą będę mogła tu opisać... no i spotkała. Chociaż nie tylko mnie a wszystkich moich sąsiadów i ludzi lubiących przebywać w mojej okolicy.

Zacznijmy od opisu miejsca-bo właśnie o nim będzie historia.
Wyobraźcie sobie wał, z jednej strony szumi duża, ciemna rzeka, z drugiej zaś ciągnie się niemal nieuczęszczana, gruntowa droga, którą od przepastnych pól odgradzają bzy lilaki i dzikie róże, jabłonki oraz śliwy mirabelki. Gdzieniegdzie miejsce dla siebie znalazły skromne łąki, na których można zbierać wrotycz, babkę, podagrycznik, rumianek i inne wspaniałe roślinki, które nie "oddychały" ołowiem ze spalin.

Droga ta, w pewnym momencie "wjeżdża" na wał i zakręca, można nią zejść na 3 małe, dzikie plaże na których przyjezdni łowią co weekend ryby, opalają się czy ja osobiście, daje napić się psu wody (wyjątkowo czystej jak na nasze warunki). Ptaki świergoczą, niedaleko mamy Ptasi Raj więc można zobaczyć- niemal pogłaskać, tak ufne tu czaple, perkozy, nurogęsi. W górze krąży dostojnie błotniak czy bielik, słychać pustułkę i bąka. Słońce grzeje miło a bryza chłodzi i nie pozwala się przegrzać. W nocy latają tu płomykówki a okoliczne dziki i sarny przychodzą się napić bądź przeprawiają się wpław, do lasu po drugiej stronie.
Piękne miejsce prawda?

Otóż było takie do dzisiejszej nocy. Jakiś (bez przepraszania) IDIOTA, stwierdził, iż właśnie te dzikie plaże będą idealnym miejscem na stworzenie małego wysypiska uzbieranego po remoncie. Nie wiem, musiał jeździć chyba w tą i z powrotem całą noc albo przyjechać ciężarówką, tyle jest tych śmieci.... stare krzesła, dziecięce zabawki, deski, płyty, suszarki do naczyń, gruz, szkło, żarówki, ubrania (mogłabym wymieniać dalej).

Czy jest ktoś w stanie mi wyjaśnić, jak można być tak egoistycznym, bezmózgim, prostackim chamem i kretynem żeby zrobić coś takiego?

Dzięki takiemu podejściu jeden z moich psów prawie się dzisiaj udusił (dla wyjaśnienia- był na długiej lince kiedy zbiegł z wału, jak zwykle, się trochę popluskać. Nim zauważyłam ten bałagan zaplątał się o stare krzesło na kółkach).
Jak na co dzień jestem spokojną osobą, tak bądź świadom skończony kretynie, który tak nie szanujesz żadnych wartości, że jeśli kiedyś Cie dorwę na gorącym uczynku, to nie tylko "spuszczę psa ze smyczy" ale za ucho lub "na kopniakach" każe Ci wyzbierać ten cały bałagan zębami. Oby Twoje dziecko wyrosło na normalnego człowieka (w przeciwieństwie do ciebie) życzę ci też by wyszedł ci grzyb na ścianach a meble dorwały korniki.

Miejsce nowego wysypiska: Wiślinka pod Gdańskiem, zaraz przy "fosforach" i Martwej Wiśle. "twoje" i "ci" celowo z małej litery.

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 283 (303)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…