Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73447

przez ~MaciekPracownik ·
| Do ulubionych
Dwie historie związane z InPostem z ostatnich 2 dni z mojej pracy.

Poniedziałek:

Przyjeżdża kurier, kładzie pudło przed wejściem i idzie do nas, aby pokwitować odbiór.

Następuje wymiana zdań:
Szef: "A paczka gdzie?"
Kurier: "Pod drzwiami. Ja tylko podpisu szukam. Dobrego dnia".

Szef zszokowany podpisał i poszedł sobie po paczkę z miną z cyklu "Co się właśnie stało".

Wtorek:

Szefowie wyjechali, zostałem sam w firmie. Widzę, że podjeżdża InPost, to z zaplanowanym działaniem przystąpiłem do akcji.

Podszedł kurier z plikiem kartek, że "podpisik i paczka czeka".

Odpowiedziałem, że pokwituję mu odbiór, gdy doręczy mi paczkę pod biurko. Zaczął kręcić, że paczkę mogę sobie sam zabrać, że zostawi, że ciężka jest. Twardo zostałem przy swoim zdaniu, że nie podpiszę, póki jej nie przyniesie. Poszedł do samochodu.

Minęło 5 min, potem kolejne 5 min. Cały czas czekałem aż wróci, bo wydawało się mi, że czeka w samochodzie aż sam przyjdę sobie po przesyłkę.

Wrócił po 15 minutach, z plikiem papierów, bez paczki i odparł:
"Bo wie pan, fizycznie nie mam paczki w samochodzie, podpisz pan, to po pracy ją podrzucę, zapomniałem zabrać z magazynu chyba".

Kurtyna.

kurierzy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 316 (336)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…