Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73561

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pojawiają się historie o komunikacji miejskiej i pasażerach, to i ja dodam swoją. Lepiej nie czytać przy jedzeniu.

Ja akurat jechałam tramwajem z pracy. Na jednym z końcowych przystanków wsiadł pan z wyglądu lekko zaniedbany, lekko kulejący, za to rozsiewający wokół siebie wcale nie lekką, interesującą kompozycję zapachową złożoną z woni potu, skisłych gaci i przetrawionego wina. I usiadł akurat za mną. Wstałam i przesiadłam się dwa fotele do przodu, w tramwaju dużo miejsca, co się będę okadzać.
Bardzo musiałam urazić ego pana menela.
Za chwilę słyszę, wstaje, kuśtyka w moją stronę i staje nade mną.

On z oburzeniem: Dlaczego się pani przesiadła?
Ja z zaskoczeniem: Nie muszę się panu tłumaczyć.
On: Za to ja mogę pani przyp#@lić.

Patrzę na niego, a w myślach szybka kalkulacja i obliczanie trajektorii ciosów (jego pięść na mojej głowie, mój łokieć w jego klejnotach, może uda mi się go przewrócić, a zanim się pozbiera, zwieję itd.).
Nic mi nie zrobił, wysiadł na następnym przystanku. Jeszcze powiedział: Myśli pani, że ktoś by zareagował?

Najgorsze jest to, że prawdopodobnie miał rację.

komunikacja_miejska

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 340 (358)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…