Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73703

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Pracowałam w wakacje w knajpie z kebabem.Ale od początku :Jako absolwentce szkoły średniej z wioski ciężko było znaleźć pracę w mieście, ciągle słyszałam :lodziarnia- że pewnie na czas nie dojadę a trzeba być dyspozycyjnym, House-czy autem sie opłaca codzień dojeżdżać? Bo wiedzą, że rowerem za daleko, sklep z butami -że szukają na 3 miesiące a nie na 2, restauracja-że mam dzwoni do menagera,a on nie odbierał, obsługa wesel-dzwonili jak trzeba było sprzątać lokal po remoncie/przed i po sezonie,fabryka ciastek - oo jak super,że chce na sezon letni,akurat szukają i blabblabla a telefon milczał...
Gdy już dostałam robotę w kebabie jako pomoc kuchenna i sprzedawca ucieszyłam się. Z menagerem dogadałam się na 8zl/h +napiwki+premia uznaniowa+ premia za bycie kierowcą. Ale wyszlo że mialam 7zl/h przez ponad 1miesiąc i żadnej premii. Szybko ogarnelam co i jak,dawalam z siebie wszystko i zapie**lałam za innych leserów. Gdy zapytałam szefostwo o tą podwyżkę (bo miesiąc minął,napiwków nie ma a kierowca się zwolnił i nie było nowego i jeździł każdy na wyjazdy) co menager obiecał, to piekielny szef się wierzył że czemu on o tym nie wiem,dlaczego tamten sobie sam to ustala,gdzie to było napisane?! Ja podwyżkę dostałam o tą złotówkę a piekielny meneger dostał opier**. Naprawdę zapieprzalam za te lipne pieniądze po 14 godzin dziennie 5-6 dni w tygodniu, jeździłam własnym samochodem z dostawami i szef zwracał tylko za paliwo, przez 2,5 miesiąca żadnej premii za nic. A gdy już od Niemców się zdarzył napiwek 14 zł to zgarnął go szef,nieraz napiwki 5 zł zgarnial menager,a nam zostawiali po 50 gr lub 1 zł. ..jako jedyna mówiłam po niemiecku z pracowników i w wakacje tlumaczylam i obslugiwalam niemieckich gości - szefostwo chwalilo mnie i wyslawialo że jaka to nieoceniona i niezbędna jestem i zdolna i że podczas studiów mam nadal pracować - ale nie potrafili zachęcić największą motywacją dla studenta - konkretnymi pieniędzmi.
Wiem, że ludzie pracują za niższe stawki,ale chodzi o samą umowę -miało być ze wyplata to yo+to+e+coś a placili tylko najnizsza stawkę i to przez połowę mojego zatrudnienia tam.. wyzyskiwali najwięcej jak sie dało - do lokalu wychodziłam pierwsza a zamykalam ostatnia, wracałam zmęczona i wykonczona o 1,2 w nocy do domu..
Na koniec wakacji podczas ostatniej wypłaty piekielny szef dał mi premię - całe 7 zł. Zamiast wypłacić np. 493 zł to dal mi z uśmiechem 500 zl bo taki dobry uczynek mi zrobił.
W tym roku Nigdzie poza kebabem mnie nie chcą przyjąć ...

gastronomia

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 19 (95)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…