Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#7379

przez ~nati ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu wybrałam się na zakupy. Postanowiłam zaopatrzyć się w kilka ciuszków dla poprawy humoru. Mieścina moja jest niewielka, dlatego też poszłam do jednego z niewielu sklepów w mieście. Promocja na ciuszki była bardzo zachęcająca, dlatego postanowiłam kupić kilka bluzeczek za kwotę ok. 100 zł.Na kasie siedziała młoda dziewoja ( znana mi z widzenia, z niezbyt dobra opinią itd.). Poskładała bluzeczki i włożyła do torby podając cenę. Trochę myślami byłam gdzie indziej dlatego wyciągnełam banknot 100 zł i podałam jej. Ona wyciągnęła grosika i położyła na ladzie, po czym zajęła się składaniem bluzeczek przy ladzie. Czekając na paragon nadal stałam przy kasie wpatrując się w nią i czekając na jej ruch. Wreszcie doszedł do mnie komizm tej sytuacji- dziewoja w ogóle nie nabiła na kasę moich bluzek, 100 zł połozyła obok kasy i tyle! Chciała okraść sklep korzystając z okazji, ze innej ekspedientki nie było w tym czasie na sklepie ( zresztą mojej znajomej). Niestety, ale to ja okazałam się piekielną klientką i nie mogłam pozwolić, aby to bezczelne dziewczę ukradło 'moją' stówę. Kątem oka zobaczyłam szefową sklepu zbliżającą się do kasy i wtedy zaczęłam głośno mówić do dziewczyny, że w dalszym ciagu czekam na paragon i dlaczego nie nabiła ciuchów na kasę. Usłyszała to szefowa i zaczęłam jej wyjaśniać co jest grane. Sprawdziła kasę ( nic nie było oczywiście nabite), a do tego zauwazyła 'schowaną' stówę na półeczce. Dziewoja z miejsca wyleciała ( była na stażu), a do tego po czasie okazało się, że wiele razy kasując ciuchy kasę brała dla siebie. Na jej nieszczęście trafiła na mnie.

sklep z ciuchami gdzieś na zachodzie

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 281 (381)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…