Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73916

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W sobotę spotkałem się z kolegą - facet ma chyba od początku związku permanentną jazdę z teściami (raczej należałoby napisać, że z rodziną żony). Początkowo miało to bardziej komiczny niż piekielny charakter, ale ostatnio idzie już na prawie na noże...

Kumpel jest z dziada pradziada mieszczuchem, w przeciwieństwie do swojej żony, której to rodzina znowu od niepamiętnych czasów zajmuje się gospodarką rolną i tu jest chyba podstawa do wszelkiej maści spięć. Kumpla żona jest chyba pierwszą z rodziny, której nie kusiła praca na roli, po szkole średniej poszła na polibudę. W Wawce pracuje, tu złożyła rodzinę i tu żyje - delikatnie rzecz ujmując jej rodzina nie do końca jest chętna zaakceptować wybrany przez nią sposób na życie.

Już na etapie przygotowań do ślubu zaczęło dochodzić do spięć - kolega wraz z narzeczoną postanowili pojechać do ślubu zaaferowanym im do tego celu przez znajomego klasykiem w postaci Chevroleta Corvette z 1975 roku zamiast Audi wujka narzeczonej - argumenty "bo to wstyd 35-letnim samochodem do ślubu jechać". Z igły zrobiły się widły - przyszli teście jeszcze zaogniali, efektem była obraza ze strony wujka, który się na ślubie wraz z rodziną nie pojawił (po jakimś czasie sprawę koledze z żoną udało się załagodzić - i wtedy wyszło, że to teście kolegi uprawiali politykę mającą na celu wymuszenie pewnych postępowań córki).

Dalej była jazda z suknią panny młodej - zakup miała zasponsorować babcia dziewczyny, ale za żadne skarby wnuczką z babcią nie mogły dojść do konsensusu - to co podobało się babci niekoniecznie odpowiadało wnuczce i na odwrót - skończyło się tym, że młodzi sami kupili swoje ubrania ślubne - znowu obraza i najazd na dziewczynę przez większość rodziny, że seniorki rodu nie szanuje.

Teście mają manią wpieprzania się im w decyzje i zaglądania do portfela - kiedy znajomi kupili mieszkanie, to teście za punkt honoru postawili sobie, że im to mieszkanie wykończa/urządzą (nie to, że zapłacą, tylko powiedzą młodym co i jak mają robić) - zmywarka to fanaberia, w mieszkaniu nie ma gazu - nie szkodzi, kuchenkę można z butli pędzić, dwudrzwiowa lodówka z kostkarką do lodu - nowobogacka moda, materac za drogi, płytki nie takie ... I już, można powiedzieć, klasykiem - obraza majestatu, jak jednak znajomi zrobili po swojemu.

Kolega ma 3 samochody - jeden do codziennego użytkowania i dwa, które traktuje jako hobby, gdzie jeden z nich to 5-litrowy Mercedes W126 coupe zarejestrowany na żółtych tablicach - dla teścia kolegi jest nie do zrozumienia, jak można 5-litrowym niepraktycznym coupe jeździć, i to bez gazu. Do faceta nie dociera, że ten samochód nie traci na wartości, tylko wręcz przeciwnie, i jak to stwierdził: "nie znajdzie kolejnego debila, który ten samochód bez gazu od niego kupi". Teść swoim zwyczajem strzelił obrazą, kumplowi stwierdził, że się gówniarz nie zna, popełnił błąd jak kupił ten samochód i nie chce się do niego przyznać.

O ile powyższe po koledze spływają jak woda po kaczce, o tyle od przeszło pół roku kolega wozi się z innym problemem. Szwagier kolegi wyjechał za granicę, tam założył rodzinę i ani myśli o powrocie - zaczęło się maltretowanie kolegi i jego żony o przejęcie gospodarki po teściach. Niestety, ale tłumaczenia nic nie dają, informowanie teściów, że oni mają życie w Warszawie poukładane - dobrą pracę, mieszkanie - nie dociera. Mieszkanie to się sprzeda i do gospodarki dołoży, a pracować to będą na swoim - kolejny raz teście im życie układają. O sprzedaży ziemi nie ma mowy, bo to ojcowizna. Ostatnio to kolega z żoną zerwali kontakt z teściami po tym, jak po kolejnym "nie" teść ich zwyzywał. Jak sam to kolega stwierdził, zrywaniem kontaktów i obrażaniem się nic tu nie zwojują. Coś muszą z tym zrobić, a sytuacje jest patowa, bo teść nie chce na krok ustąpić.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 326 (356)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…