Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73918

przez ~neovo ·
| było | Do ulubionych
Czytając historię http://piekielni.pl/73473 nie byłem zbyt mocno zszokowany, gdyż już klika razy poznałem poziom niektórych z naszych rodzimych uczelni i inteligencję ludzi tam uczących. Przypomniała mi się od razu historia z czasów moich studiów.
Studiowałem Logistykę na uniwersytecie w pewnym mieście na literę "S", ok. 80 km na wschód od Warszawy. Przez 3 semestry miałem zajęcia z języka angielskiego z pewną panią magister. Podczas pisania jednego z kolokwium pani mgr przerwała cisze, pytając "Czy ktoś z państwa ma pożyczyć podręcznik?". Jedna z koleżanek wyjęła swój z torby i podała pani magister, która- przez nikogo nie pytana, po co on jej- powiedziała "Dziękuję. Nie chcę się pomylić przy sprawdzaniu." Przez chwilę siedziałem z miną w stylu "WTF?!". Czyli innymi słowy: my, studenci, mamy umieć napisać kolokwium poprawnie z głowy, a osobą ucząca nas przy sprawdzaniu naszej wiedzy wspomaga się podręcznikiem.
W razie gdyby ktoś chciał napisać, że na logistyce wcale nie jest potrzebny angielski na wysokim poziomie (co swoją droga nie jest prawdą, ale to już inny temat)- ta sama kobieta uczyła studentów filologii angielskiej :)

uczelnia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (53)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…