Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73960

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wakacje czas zacząć, czyli trzeba poszukać jakiejś sezonowej pracy. No i jest!
Praca w budce z lodami, kilka dni w tygodniu, na zmianę z inną dziewczyną i jej mamą, płatne co piątek, pięknie!
Dzień próbny, nauka robienia świderków zakończona. Praca rozpoczęta.

Pracowita jestem, nie narzekałam - ba, nawet ujęłam pracę jako dobrą, szefa jako bardzo sympatycznego.
Wtorek. Koniec dnia, zamykam budę. Przyjechał szef zabrać kasę. Spisuje moje godziny za dwa przepracowane dni i wydaje mi wynagrodzenie. Trochę się zszokowałam i pytam , dlaczego już dziś, na co szef, że chce być na bieżąco. OK.
Potem mówi, że muszę mu oddać klucze dla mamy drugiej pracownicy i potem jak będę ja, to przywiezie. Mus to mus, dałam.
W drodze do domu zapaliła mi się lampka. Przecież ta dziewczyna ma klucze i dzieli je z mamą...
W czwartek telefon.
"Nie przychodź do pracy, na twoje miejsce jest moja siostra, wiesz, rodzinę trzeba wspomagać, tak wyszło".

Nawet nie padło słowo przepraszam.
Kurtyna.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 243 (303)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…