Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#73968

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Próbuję sprzedać książki. Stare książki. Starsze ode mnie, pamiętające czasy kawalerskie mojego ojca. Dla mnie nie mają żadnej wartości, dla moich rodziców też nie. Ot walają się na strychu i zajmują miejsce.

Wiadomo, są to dość wiekowe książki, więc nie wszystkie są w stanie idealnym. Przed każdą transakcją książka jest dokładnie obfotografowana, zdjęcia wysłane są do potencjalnego kupca więc ten wie, co dostaje za daną kwotę. Warto napisać, że kwoty nie są zawrotne. W pierwszej kolejności pytam kupca ile byłby w stanie dać za tę książkę. Jeśli cena nie spełnia moich warunków, po prostu jej nie sprzedaję.

Piekielność nr1: Facet za książkę chciał mi dać 6 zł (1 zł za książkę + 5 za przesyłkę). I nie docierało, że przesyłka wyniesie mnie drożej!!

Piekielność nr 2(podobna do piekielności nr 1): Kobitka chciała książki za darmo. Wszystkie!!! Przecież i tak leżą na strychu i zajmują miejsce. Kiedy zapytałam z ciekawości, na co jej te wszystkie książki (o baaaaaardzo rozbieżnej tematyce) powiedziała, że będzie miała czym palić w kominku zimą. O nie!!

Piekielność nr 3: Facet chciał kupić dość zniszczoną książkę. Zrobiłam więc zdjęcia, przesłałam na maila. Stwierdził, że skoro są wszystkie strony i wszystko na nich widać, to on bierze. Gdy już prawie zapomniałam, że miałam w ogóle taką książkę facet dzwoni z awanturą. Że co to za badziew, że to się nawet na makulaturę nie nadaje, że on chce zwrot pieniędzy. Na nic tłumaczenia że dostał zdjęcia, że zaakceptował, chce zwrot i koniec. Powiedziałam że dostanie. Jak odeśle książkę na swój koszt. Książki nie dostałam, więc chyba jednak pan zdecydował się ją zostawić.

Piekielność nr 4: Facet kupił książkę. Nawet napisał maila z podziękowaniami, że tak szybko i bez problemów. Po kilku dniach mail, że on jednak nie chce tej książki, że to miał być prezent, ale chyba się nie spodoba. Cóż, może i bym przyjęła zwrot, gdyby... Wcześniej facet pisał, że książka jest dla niego. Do kolekcji... Czy kilka dni nie wystarczy na przeczytanie książki? A nuż może uda się zwrócić.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (226)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…