Rzecz działa się w pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście z Gdyni do Gdańska.
Siedziałem sobie na końcu wagonu, w tzw. przedziale bagażowym lub rowerowym. Razem ze mną kilka osób, w tym młoda para z około 3-letnim dzieckiem. Wyglądali całkiem normalnie, patrzyli przez okno i tłumaczyli synkowi coś o pociągach.
Jakoś krótko po wjeździe do Sopotu, do naszego przedziału wszedł kontroler biletów. Okazało się, że para ich nie skasowała, co oczywiście poskutkowało mandatem.
Najpierw facet wyjął jakiś nieskasowany bilet. W SKMkach bilety papierowe kasuje się na peronie, przed wejściem do pociągu, o czym jest napisane na bilecie i przy kasownikach, które są dobrze widoczne. Próbował wymówić się, że pierwszy raz jedzie SKMką i nie wiedział o tym. OK, mógł mówić prawdę, nie chcę osądzać. Zapytał, czy może zapłacić od razu. Został poinformowany, że jak najbardziej, wtedy nawet mandat będzie mniejszy (chyba o 20%).
I tutaj do akcji włączyła się kobieta. Powiedziała do swojego partnera: "Co ty, głupi jesteś? Nie płać!". Wywiązała się dyskusja między nią a kontrolerem o tym, że nie ma sensu im wystawiać mandatów, bo i tak nie zapłacą. Kontroler był nieugięty, mandat chciał wystawić. Na pytanie dziewczyny "No i co mi zrobicie, jak nie zapłacę?" otrzymała odpowiedź "Będzie pani miała komornika". I tu kobieta zaskoczyła mnie zupełnie. Odrzekła: "Wyje...ne, i tak już mam komornika". Nie słyszałem dalszej części dialogu, bo w Sopocie musiałem wysiąść.
Ładny przykład rodzice dają dziecku.
Siedziałem sobie na końcu wagonu, w tzw. przedziale bagażowym lub rowerowym. Razem ze mną kilka osób, w tym młoda para z około 3-letnim dzieckiem. Wyglądali całkiem normalnie, patrzyli przez okno i tłumaczyli synkowi coś o pociągach.
Jakoś krótko po wjeździe do Sopotu, do naszego przedziału wszedł kontroler biletów. Okazało się, że para ich nie skasowała, co oczywiście poskutkowało mandatem.
Najpierw facet wyjął jakiś nieskasowany bilet. W SKMkach bilety papierowe kasuje się na peronie, przed wejściem do pociągu, o czym jest napisane na bilecie i przy kasownikach, które są dobrze widoczne. Próbował wymówić się, że pierwszy raz jedzie SKMką i nie wiedział o tym. OK, mógł mówić prawdę, nie chcę osądzać. Zapytał, czy może zapłacić od razu. Został poinformowany, że jak najbardziej, wtedy nawet mandat będzie mniejszy (chyba o 20%).
I tutaj do akcji włączyła się kobieta. Powiedziała do swojego partnera: "Co ty, głupi jesteś? Nie płać!". Wywiązała się dyskusja między nią a kontrolerem o tym, że nie ma sensu im wystawiać mandatów, bo i tak nie zapłacą. Kontroler był nieugięty, mandat chciał wystawić. Na pytanie dziewczyny "No i co mi zrobicie, jak nie zapłacę?" otrzymała odpowiedź "Będzie pani miała komornika". I tu kobieta zaskoczyła mnie zupełnie. Odrzekła: "Wyje...ne, i tak już mam komornika". Nie słyszałem dalszej części dialogu, bo w Sopocie musiałem wysiąść.
Ładny przykład rodzice dają dziecku.
komunikacja_miejska
Ocena:
245
(265)
Komentarze