Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#74175

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam.

Walczę z depresją i wiecie co wam powiem? co na serio mnie wkurza? Dwa razy więcej osób w Polsce popełnia samobójstwo niż ginie na polskich drogach. Mimo to wszędzie w mediach jest poruszany temat śmiertelnych wypadków samochodowych, a o depresji nie ma nic, a jeżeli już coś jest to jedynie zjawisko depresji wiosennej/jesiennej lub skrajne przypadki samobójstw wśród młodzieży.

Moje zdenerwowanie budzi również to gdy widzę jak wychodzi sobie piękna dziennikareczka na ulice i pyta przechodniów jak sobie radzić z depresją? Większość przechodniów odpowiada "Wyjść na spacer, "Porobić coś co się lubi" itd. Szlak mnie trafia jak to słyszę. Wyjaśnię wam zatem co to jest depresja i dlaczego te odpowiedzi wydają mi się absurdalne.

Teraz wytężcie swoją wyobraźnię oraz kreatywne myślenie i do dzieła.

Przenieście się do mieszkania w stylu studio flat. Chcielibyscie urządzić je jak chcecie ale się nie da w 100% po swojemu więc w zasadzie ingerencje z zewnątrz w umeblowanie możecie uznać za akceptowalną. Macie w tym mieszkaniu wszytko co lubcie np. piłkę do kosza, telewizor, laptop itd. Tak bardzo lubicie swoje rzeczy i to co razem z nimi przeżyliście, iż postanawiacie ku pamięci narysować to na ścianach. Nie ważne jak ważne by uczcić te wspaniałe chwile. Wpuszczacie do swojego mieszkania kogo chcecie lecz czasem ktoś nachalny bez pardonu do niego wejdzie. Cóż zdarza się. Opuszczacie swoje mieszkanie by gdzieś wyjść zaszaleć a co wasze mieszkanie to możecie przebywać w nim tyle ile uważacie za słuszne.
Chandra jest w tedy gdy zgubiliście klucz do swojego mieszkania i zatrzasnęliście się od środka. Zajmujecie się wówczas swoimi domowymi sprawami licząc na to, że przy okazji znajdziecie klucz.
Depresja jest w tedy gdy klucz wydaje się niemożliwy do znalezienia. Liczycie, że to minie, że to chwilowe ale tak nie jest. Teraz nagle wszystkie, rzeczy które kiedyś sprawiały wam radość znikają jedna po drugiej. W końcu zostajecie sami w tym mieszkaniu niema już w nim nic, a jedyne co widzicie to ściany z waszymi rysunkami. Z tej sytuacji macie dwa wyjścia albo zaczynacie się dobijać do drzwi licząc, że ktoś wam pomoże się wydostać albo otwieracie okno i skaczecie.
Ja wybrałam raz tą druga opcje ale szczęśliwe bez większych obrażeń wyszłam z tego skoku i z powrotem wróciłam do tego mieszkania. Potem zaczęłam się wyniszczać od środka i zewnątrz licząc na to, że zanim komuś uda się wejść do tego mieszkania ja będę już w nim martwa. Resztkami sił jednak zaczęłam się dobijać do drzwi. Teraz dalej walczę lecz już jestem na skraju wytrzymania i rozważam drugi skok.

O tym co spowodowało u mnie taki stan potem. Zakładając tu konto chce wyrzucić z siebie wszytko. Może to pomoże mi w mojej walce. Piszcie komentarze i niech rozpocznie się dyskusja na temat depresji.

Życie.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (57)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…