Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74181

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuję sobie spokojnie na etacie już jakiś czas. Planowałam zmienić pracę. Chciałam się przenieść do firmy, która proponowała kontrakt. Wygodne by to było dla mnie, sama mogłabym jeszcze jakieś zlecenia brać. A że młodym dziewczęciem jestem, takim w wieku prokreacyjnym, to zaczęłam sobie sprawdzać, co mnie na takiej działalności gospodarczej czeka w przyszłości. Jakbym na przykład chciała zostać mamą (bo kiedyś bym chciała).

I wiecie co mnie czeka?
Oj, kupa potężna mnie czeka. Na początku roku zmienili przepisy odnośnie zasiłku macierzyńskiego. Wcześniej taka przedsiębiorcza mama zakładała sobie działalność, opłacała jedną najwyższą stawkę i dostawała najwyższy zasiłek macierzyński. No cwaniactwo, ukrócić chcieli. Poniekąd słusznie.
Ale teraz cieszę się każdą przedsiębiorczą mamą, której udało się wyszarpać najwyższą stawkę zasiłku macierzyńskiego.

Bo teraz każda, nawet uczciwa, przedsiębiorcza mama:
- jeśli prowadzi działalność i opłaca niższe składki ZUSu - wychodzi jej całe 17 zł zasiłku macierzyńskiego,
- ale spokojnie, jeśli zasiłek macierzyński jest niższy niż 1 tys. to kwota zasiłku zostanie do tej kwoty wyrównana, czyli uwaga:

DOSTANIE TYLE SAMO CO STUDENTKA CZY OSOBA BEZROBOTNA!
- jeśli opłaca stawki ZUSu w normalnej najniższej stawce - dostanie niewiele więcej
- jeśli chce dostać wyższą stawkę zasiłku macierzyńskiego musi zostać jasnowidzem - bo żeby tak się stało, musi płacić wyższe stawki ZUSu przez co najmniej 12 miesięcy przed porodem (no chyba, że sama z siebie tak po prostu chce płacić wyższe stawki - tylko po co? dla emerytury?).

Płać i płacz. A najlepiej nie pracuj, dzieci rób, zasiłki pobieraj. Praca się nie opłaca.

Ale spoko, polityka prorodzinna, Dżesika dostanie 500+.
Trzeba rzucić to wszystko i wyjechać. Ale nie w Bieszczady, tylko za granicę...

EDIT:
Pojawiły się komentarze sugerujące, że popieram cwaniactwo, mam roszczeniową mentalność i ogólnie dobrze nam tak.
Nie popieram, co też na początku historii napisałam, zakładania działalności w celu wyłudzenia kasy z ZUSu.
Ale również nie uważam za sprawiedliwe, o czym jest moja historia, że osoba prowadząca faktyczną, rzeczywistą działalność (co przecież bardzo łatwo sprawdzić), opłacająca zusowskie składki (nie niskie, 1100 zł miesięcznie), podatki dochodowe i kilka innych rzeczy, dostanie zasiłek macierzyński w takiej wysokości jak osoba bezrobotna.

ZASIŁEK macierzyński mimo, że zasiłkiem się nazywa, nie jest zapomogą dla osób biednych. Jest przedłużeniem ciągłości wypłat za wykonywaną pracę dla kobiet w czasie ciąży i wychowywania dziecka, kiedy tej pracy wykonywać nie mogą. Więc tak, ZASIŁEK macierzyński powinien być zależny od aktualnych zarobków. I nie wymagam, żeby kobiety prowadzące działalność miały lepiej, tylko przynajmniej tak samo, co kobiety pracujące na etacie.

Uważam też za wielką hipokryzję fakt wprowadzania dodatku 500+ ZA NIC przy jednoczesnym skutecznym utrudnianiu utrzymania się na normalnym poziomie matkom pracującym na własny rachunek.

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 196 (296)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…