Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#74395

przez ~Sklepowa12345 ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w butiku z ubraniami , no w zasadzie z małymi dziełami sztuki.
Jest to mały sklepik ale jedyny w swoim rodzaju.Ubrania dobrej jakości, od projektantów, unikalne sztuki często ręczna robota. Bardzo lubię klientki, które do nas przychodzą, ale czasem trafi się jakaś piekielna mamunia...
Można u nas spokojnie usiąść i wypić kawę/wodę...podczas, gdy kobieta wybiera sobie ubrania.
Najwięcej problemów stwarzają "super-sexi-mamusie". Sama jestem mamą i bardzo lubię dzieci ale jestem też zdania,że dziecku trzeba wytłumaczyć czego mu nie wolno...proste...
Wpada taka z córeczką , na oko 7-latka...wydaje mi się,że takie dziecko powinno znać już pewne kanony zachowania...mamusia od razu rzuciła się na wieszaki a młoda jak diabełek zaczyna macać i przewracać kolejne rzeczy, zrzuca z wieszaka ubrania ...matka nie zwraca jej uwagi...w końcu młoda zasadza się na białe delikatne bluzeczki...no cóż nie stać mnie na zwrot kasy za zniszczenie bluzki za 300 zł...jeszcze tyle nie zarabiam...hehehe, a ja delikatnie zwracam się do dziewczynki,że może lepiej będzie jak usiądzie w tym fajnym fotelu z boku. Dziecko posłusznie poszło i usiadło a mamunia?! Ciche oburzenie, rzuca mi mordercze spojrzenie i mówi : " Nie Gabrysiu...nie musisz siadać, możesz być ze mną tutaj ( cedzi przez zęby)...." Dzieciak nie ruszył się z miejsca i czekał aż matka wyjdzie. Pani się sfochowała i wyszła.


Nie rozumiem, czy tak trudno jest powiedzieć dziecko : nie ruszaj tego, bo to nie dla ciebie?

sklepy

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 88 (138)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…