Jako fotograf ślubny spotykam się z różnymi ludźmi.
Na pewnym weselu po wejściu na salę i złożeniu życzeń Parze, wszyscy usiedli do rosołu.
Jako fotograf usiadłem oczywiście z zespołem i kamerzystą. Czekamy na obiad dobre 30 minut. Goście i młodzi zdążyli już zjeść, a my nadal głodni.
W końcu podeszła mama Młodego i pyta:
- Dlaczego państwo jeszcze siedzicie? Goście chcą potańczyć.
- Czekamy jeszcze na obiad i już się zabieramy do akcji..
I tu oburzenie tej Pani:
- Phi.., jak mój mąż idzie do pracy to ja mu kanapki robię...
Od tej pory mam w umowie zagwarantowane posiłki.
Na pewnym weselu po wejściu na salę i złożeniu życzeń Parze, wszyscy usiedli do rosołu.
Jako fotograf usiadłem oczywiście z zespołem i kamerzystą. Czekamy na obiad dobre 30 minut. Goście i młodzi zdążyli już zjeść, a my nadal głodni.
W końcu podeszła mama Młodego i pyta:
- Dlaczego państwo jeszcze siedzicie? Goście chcą potańczyć.
- Czekamy jeszcze na obiad i już się zabieramy do akcji..
I tu oburzenie tej Pani:
- Phi.., jak mój mąż idzie do pracy to ja mu kanapki robię...
Od tej pory mam w umowie zagwarantowane posiłki.
wdniuslubu.pl
Ocena:
617
(851)
Komentarze