Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#74538

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytam Piekielnych bo dodaje mi otuchy to, że nie tylko mi zdarzają się takie sytuacje. Nie opisywałam wcześniej bo zdarzają się.. niemal codziennie ale czara goryczy się przelała i postanowiłam przedstawić mojego szwagra. Psychopatycznego wampira energetycznego z obsesją na moim punkcie.

Pojawił się w moim życiu niemalże w tym samym czasie co mój partner- zaledwie po 3 miesiącach związku znalazł mnie na facebooku. Dodam że konto miałam fikcyjne, nie znał moich danych bo bardzo je chronię i w zasadzie nie figuruję w internecie. Nie potwierdzając nawet czy ja to ja wysmarował opowiadanie jak jego brat jest okrutny, że porzucił jego i matkę i zaczął życie z kobietą. Mój partner miał wtedy 25 lat a brat 26. Dostałam dość mgliste wyjaśnienia, że rodzina jest chora; brat zazdrosny i sfrustrowany a matka patologicznie bezradna. Nie widzę w ludziach zła nie rozumiem celowej złośliwości więc nie uznałam tego za zagrożenie. Nigdy nie pracował, nie szukał pracy więc wydawało mi się wtedy, że jest po prostu trochę upośledzony.

Sytuacja zaostrzyła się gdy wynajęliśmy razem z partnerem mieszkanie. Zaczął, najpierw na facebooku grozić nam że doniesie do urzędu skarbowego, że prowadzimy działalność bez skarbówki (dopiero zaczynaliśmy) okazało się wtedy, ze bratu a raczej mamusi najbardziej przeszkadza fakt, że po wyprowadzce młodszego syna skończyły się pieniądze. Ubzdurali sobie ze to nie ze mną partner powinien otwierać firmę tylko z bratem bo oni się tak umówili W DZIECIŃSTWIE. Zaczęły się codzienne telefony, groźby pod naszym adresem i groźby popełnienia samoagresji czy nawet samobójstwa. Przeplatane żądaniem pieniędzy, kupna domu i samochodu.

Powoli poznawałam istotę problemu a okazała się nią matka. Na wszystko reaguje płaczem i z każdym problemem/załatwieniem leci do młodszego syna (a ze starszym mieszka) Tak bardzo boi się zostać sama że tłumaczy starszego brata że on nie podejmie pracy bo jest chudy, słaby, nie ma znajomych a teraz znalazła sobie powód, że skoro tyle zarabiamy to śmiesznym jest by iść do pracy za 2k. Kontakt z matką udało mi się urwać choć spędziliśmy dwie piekielne wigilie w których to ja byłam wywłoką a oni zgraną rodziną. Wigilie w moim domu oczywiście bo u nich nie ma warunków (mieszkają w jednym pokoju a w drugim ojciec alkoholik)

Groźby karalne nie dawały skutku więc zaczęło się dręczenie psychiczne. Jestem ofiarą molestowania i wydaje mi się, ze partner podzielił się z bratem tą rewelacją bo zaczęły się wiadomości o podłożu seksualnym. Co powinnam zrobić z partnerem, co on sobie robi myśląc o mnie. Do mnie bezgpośrenio albo co ostrzejsze do partnera (choć wie, że ja widzę zawsze co pisze) chciał kiedyś nawet spać w naszym łóżku.

Obecnie sytuacja wygląda poprawnie. Dalej nie ma pracy, matka wciąż nalega na spotkania ale ja przestałam walczyć o "prawiodłowość". Już nie mówię im jak ma to wyglądać, że powinni mnie szanować a nie zalewać problemami (zwłaszcza, że z całego towarzystwa jestem najmłodsza)
Ale wiem, ze gdzieś tam są. I to jest piekielne uczucie.

dom

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (43)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…