Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74581

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niedaleko mojego bloku jest mały, płatny, ogrodzony parking z zamykaną bramą. Nie ma tam stróża, ale jest monitoring. My trzymamy jedno auto właśnie na tym parkingu. Drugi samochód - mały, stary, ponad pełnoletni dziadek, który służy mi jako środek transportu do pracy - stawiam pod blokiem.
Tyle wstępu.

W sobotę razem z mężem wystrojeni, objuczeni prezentami i kwiatami idziemy na parking, by samochodem dojechać na ślub i wesele. Niestety, nie dane nam było w tym dniu dostać się do auta, bo jakiś kretyn zaparkował dokładnie przy wjeździe na parking, skutecznie blokując zarówno wjazd jak i wyjazd.

Telefon do Straży Miejskiej - oczywiście przyjadą, odholują, ale kiedy?
No z tym trochę gorzej, może za pół godziny, może później, trudno powiedzieć...A my czasu nie mamy.
Dobrze, że mieliśmy to drugie autko. Brudne, nieco naruszone zębem rdzy, no ale było. Czasu na myjnię już nie ma, trudno, wsiadamy i jedziemy. Trochę tylko strach czy po drodze nie nawali.
A co gdybyśmy go nie mieli? Prawie sto kilometrów jechać taryfą?

Zostaje mi tylko podziękować temu burakowi z błękitnego Opla. Żałuję, że nie miałam w domu karnych ku...sów. Na pewno na jednym by się nie skończyło.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 205 (233)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…