Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#74779

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W moim życiu często trafiają się nie miłe sytuacje i piekielne osoby stają na mojej drodze. Pierwszą z nich jest moja babka. Zaznaczam, że celowo piszę "babka", a nie "babcia".
Historia ta zaczęła się jak miałam jakieś 8-9 lat. Mój ojciec, swoją drogą też piekielny, miał owczarka niemieckiego z którym często się bawiłam i wychodziłam na spacery. Niedaleko naszego domu były stawy, gdzie ludzie przyjeżdżali łowić ryby, lub w cieplejsze dni popływać. Pewnego dnia poszłam tam z psem, a że było gorąco, to po drodze do domu wstąpiłam do koleżanki napić się wody. Przywiązałam Perłę na smyczy do ogrodzenia, ale po chwili zauważyłam, że psa ani smyczy nie ma. Wystraszyłam się okropnie, bo nie wiedziałam gdzie mam go w ogóle szukać a dodatkowo czułam, że w domu będzie nieziemska awantura.
Po powrocie do domu okazało się, że była na tyle mądra, iż wróciła do domu. Poszłam więc do babki zapytać gdzie smycz. Babka odpowiedziała, że sunia wróciła bez smyczy i ona nic nie wie. Poprosiłam ją więc aby nic nie mówiła ojcu, a ja tą smycz odkupie z kieszonkowego. Obiecała, że nie powie.
Po powrocie ojca okazało się, że babka wszystko wypaplała i w domu był armagedon!
Myślicie pewnie, że to nie piekielne...? Może nie, ale piekielne było to, że pies wrócił ze smyczą, a babka schowała ją tylko po to, żebym ja dostała burę!

rodzina

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 50 (130)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…