Jestem mamą dziecka niedowidzącego w znacznym stopniu. Centrum handlowe w małej miejscowości, robimy z córką zakup. Podchodzi do nas kobieta, przysięgam pierwszy raz w życiu ją na oczy widzę.
K - Twoje dziecko nie widzi.
Ja - Wiem proszę pani, dlatego nosi okulary.
K - Ale ona wszystko tak podkłada pod nos, ona nie widzi idź z nią do okulisty.
Ja - Dziękuję bardzo chodzimy regularnie co miesiąc, dwa.
K - (tak aby wszyscy usłyszeli) Co to za matka, dziecko z wadą wzroku, a ona nawet do okulisty nie pójdzie, powinni jej dziecko odebrać, ją do opieki społecznej zadzwonię...
Brak słów... Mnie takie zachowanie śmieszy, głupota ludzka jest zabawna.
Tylko dziecka szkoda...
K - Twoje dziecko nie widzi.
Ja - Wiem proszę pani, dlatego nosi okulary.
K - Ale ona wszystko tak podkłada pod nos, ona nie widzi idź z nią do okulisty.
Ja - Dziękuję bardzo chodzimy regularnie co miesiąc, dwa.
K - (tak aby wszyscy usłyszeli) Co to za matka, dziecko z wadą wzroku, a ona nawet do okulisty nie pójdzie, powinni jej dziecko odebrać, ją do opieki społecznej zadzwonię...
Brak słów... Mnie takie zachowanie śmieszy, głupota ludzka jest zabawna.
Tylko dziecka szkoda...
Ocena:
341
(363)
Komentarze