Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74962

przez ~nibymloda ·
| Do ulubionych
Z narzeczonym mamy swoją koncepcję życie, co niestety, powoduje konflikty z jego rodzicami.

Pierwszy foch nastąpił w momencie oświadczyn, bo chłopak kupił mi naszyjnik, a nie pierścionek. W dodatku naszyjnik srebrny, ze smokiem, trzymającym mój ulubiony kamień, a nie złoty z pięknym kryształem. Co z tego, że zawsze taki chciałam mieć i narzeczony po prostu spełnił moje marzenia. Powinien w tej chwili oddać go do sklepu i wymienić na coś normalnego.

Drugi foch- chcemy sami zapłacić za swoje wesele. Odrzucamy ich pomoc, a przecież jak się zaręczyliśmy to maksymalnie rok do ślubu! Nie rozumieją, że ze ślubem czekamy tyle, aż na niego odłożymy i nie chcemy od nich żadnych pieniędzy. Oni nam zapłacą, ale ślub za rok i koniec dyskusji.

Trzeci foch- podczas spotkania rodzinnego tj. moich rodziców i lubego rzucamy, że ślub będzie jednostronny (jestem niewierząca, ale narzeczony tak, więc poszliśmy na taki kompromis), a ja zostaję przy swoim nazwisku. Moi wiadomość o jednostronnym przełknęli z trudem, ale ok, moje życie, moje decyzje. Za to rodzice narzeczonego zaprosili go dwa dni później samego do nich i zaczęli przekonywać do rozstania ze mną, bo jestem diabłem wcielonym i feministką, bo nie chcę ich nazwiska. Narzeczony postukał się w czoło i wyszedł.

Nie mam zamiaru iść przez życie pod dyktando teściów, więc zapowiada się bardzo ciekawie i z pewnością, piekielnie.

ślub teściowie foch

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 286 (380)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…