zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mam 20 lat. Chłopak poprosił mnie bym skoczyła do sklepu mu po papierosy, akurat był w pracy. Więc podjeżdżam pod sklep, wchodzę i wychodzi taka rozmowa:
Ja: Dzieńdobry. Poproszę LM'y light'y
Ona: A można poprosić dowód?
Ja:(wyciągam dowód, z uśmiechem) Już się przyzwyczaiłam że mnie o dowód pytają zawsze.
Ona: (patrzy na dowód, liczy papierosy) Aż ciężko uwierzyć, nie wygląda pani na tyle, góra na 15lat.
W tym momencie z zaplecza wychodzi starszy pan (później się dowiedziałam od mojego chłopaka, że to własciciel)
i kasjerka mówi do niego:
Ona: Prawda, że nie wygląda na 20lat?
Pan: Jak to nie? Tu ma(udaje że łapie się za swój biust), tam ma (udaje że łapie się za tyłek). 20 lat jak nic!
Ja: Dzieńdobry. Poproszę LM'y light'y
Ona: A można poprosić dowód?
Ja:(wyciągam dowód, z uśmiechem) Już się przyzwyczaiłam że mnie o dowód pytają zawsze.
Ona: (patrzy na dowód, liczy papierosy) Aż ciężko uwierzyć, nie wygląda pani na tyle, góra na 15lat.
W tym momencie z zaplecza wychodzi starszy pan (później się dowiedziałam od mojego chłopaka, że to własciciel)
i kasjerka mówi do niego:
Ona: Prawda, że nie wygląda na 20lat?
Pan: Jak to nie? Tu ma(udaje że łapie się za swój biust), tam ma (udaje że łapie się za tyłek). 20 lat jak nic!
Zwykły sklep spożywczy na mieście
Ocena:
124
(242)
Komentarze